"To jest tylko mój błąd". Merkel wycofuje się z decyzji o zaostrzeniu restrykcji na Wielkanoc

Źródło:
PAP, Deutsche Welle, Reuters

Kanclerz Niemiec Angela Merkel podjęła decyzję o wstrzymaniu szczególnych obostrzeń w czasie Świąt Wielkanocnych. Poinformowała o tym po zwołanym w trybie pilnym spotkaniu z premierami krajów związkowych.

Według ustaleń poniedziałkowego szczytu kanclerz Angeli Merkel z premierami landów Niemcy mają przedłużyć lockdown do 18 kwietnia, a w Święta Wielkanocne miały obowiązywać szczególne ograniczenia. Spotkanie trwało kilkanaście godzin i skończyło się we wtorek nad ranem. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Aby zwalczyć trzecią falę pandemii COVID-19, życie publiczne, gospodarcze i prywatne w Niemczech miało zostać zamknięte w okresie Świąt Wielkanocnych, jak nigdy dotąd od początku kryzysu. Oprócz Świąt Wielkanocnych, Wielki Czwartek i Wielka Sobota miały być zdefiniowane jako "dni odpoczynku" z "zakazem gromadzenia się". W założeniach przedstawiano, że nie należy odprawiać nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych, a spotkania religijne powinny odbywać się jedynie wirtualnie.

Merkel mówi o swoim błędzie i prosi rodaków o wybaczenie

Decyzja ta spotkała się w Niemczech ze zmasowaną krytyką. Skłoniło to Merkel do zwołania pilnego szczytu w środę z premierami krajów związkowych.

Po jego zakończeniu kanclerz Niemiec oświadczyła, że decyzja o wprowadzeniu twardego lockdownu podczas Wielkanocy była błędem. - Idea wielkanocnego wyłączenia została stworzona z najlepszymi intencjami - powiedziała, dodając, że plan był jednak nieprzemyślany i nie mógł wejść w życie w tak krótkim czasie. - Ten błąd jest tylko i wyłącznie moim błędem - dodała.

Kanclerz poprosiła rodaków o wybaczenie.

"Wielkanoc nie jest błahostką"

Wcześniej do kwestii ewentualnej rezygnacji z nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych i organizacji spotkań religijnych wirtualnie odnieśli się przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec Georg Baetzing i przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego (EKD) w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm. Oświadczyli, że są zaskoczeni poniedziałkowym wnioskiem rządu federalnego i rządów krajów związkowych.

- Wielkanoc jest najważniejszym świętem dla chrześcijan i nie jest błahostką - wyjaśnił Baetzing. We wtorek trwały już rozmowy na szczeblu roboczym między Kościołami a rządem federalnym.

- W rozmowach trzeba wyjaśnić, że otwieranie drzwi kościoła w Wielkanoc to coś innego niż otwieranie jakichkolwiek sklepów - powiedział przewodniczący Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Thomas Sternberg portalowi RND. - To nie jest nieostrożne, ale możliwe, przy zachowaniu ścisłych zasad - dodał.

"W Boże Narodzenie pokazaliśmy, jak możemy bezpiecznie odprawić mszę"

Zarówno katolicy, jak i protestanci zwracają uwagę na koncepcje higieny podczas nabożeństw, zachowania wypróbowywane i testowane przez wiele miesięcy. Obejmuje to utrzymywanie dystansu, noszenie masek FFP2 i unikanie śpiewów kościelnych. Liczba uczestników zależy od wielkości kościoła. "W Boże Narodzenie pokazaliśmy, jak możemy bezpiecznie odprawić mszę" - napisał na Twitterze Baetzing.

"Wpływ na obecną postawę Kościołów ma również to, że w pierwszym zamknięciu, rok temu, zarzucano im zbytnią skłonność do podporządkowywania się żądaniom polityków. W rezultacie kościoły stały się niewidoczne właśnie w czasie, gdy wierzący najbardziej ich potrzebowali" - podał dziennik "Welt".

Rzecznik ds. polityki religijnej frakcji FDP w Bundestagu Benjamin Strasser nazwał zamykanie kościołów na Wielkanoc "całkowitą przesadą". Kościoły pokazały podczas świąt Bożego Narodzenia, że potrafią w sposób odpowiedzialny odprawiać nabożeństwa i dzięki swoim koncepcjom higienicznym zapewnić ochronę zdrowia.

Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU) skrytykował wniosek konferencji premierów. Seehofer wyjaśnił, że nie chodzi o zakaz czy wymóg odwoływania nabożeństw w Wielkanoc. - Chciałbym zaznaczyć, że jest to prośba - powiedział w środę dziennikowi "Bild".

- Mój resort nie wysunął takiej sugestii, chociaż jesteśmy odpowiedzialni za religie. Zamiast tego, na bardzo wczesnym etapie pandemii, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wspólnie z kościołami wypracowało koncepcje higieny, które do dziś działają bez zarzutu - dodał.

Premier Saksonii Michael Kretschmer dał do zrozumienia, że jego kraj związkowy nie zabroni kościołom odprawiania nabożeństw. We wtorek wieczorem w telewizji ARD polityk CDU powiedział, że nie ma wątpliwości, "że Kościoły, wspólnoty religijne, znajdą mądrą i odpowiedzialną drogę".

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: PAP, Deutsche Welle, Reuters

Tagi:
Raporty: