Kolejny minister zdrowia nie przekonał prezydenta, że to nie "taka sobie grypka". Druga dymisja w ciągu miesiąca 

Źródło:
PAP

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zdymisjonował Nelsona Teicha, ministra zdrowia mianowanego ledwie miesiąc temu po dymisji poprzednika Luiza Henrique Mandetty. W obu przypadkach przyczynami były różnice w ocenie tego, jak należy radzić sobie z epidemią COVID-19. Z powodu koronawirusa w Brazylii zmarło już ponad 14 tysięcy osób. 

Zasadnicze różnice między prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro a lekarzami co do oceny pandemii COVID-19 i sposobu jej zwalczania stały się w tym kraju przyczyną dymisji drugiego już ministra zdrowia w ciągu miesiąca. Brazylijczycy, których ojczyzna jest od połowy maja szóstym krajem świata pod względem liczby zgonów z powodu koronawirusa, niebawem mają poznać nazwisko trzeciego już szefa najbardziej strategicznego obecnie resortu. Według niektórych piątkowych doniesień brazylijskich mediów, na miejsce poprzednich, cywilnych ministrów Bolsonaro wyznaczy zaufanego wojskowego, generała Eduardo Pazuellę.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Nie poparł "strategii otwarcia gospodarki"

Mianowany 16 kwietnia na szefa resortu zdrowia onkolog Nelson Teich zastąpił na tym stanowisku Luiza Henrique Mandettę, lekarza zdymisjonowanego przez prezydenta z powodu niepodporządkowania się jego zaleceniom w sprawie bardzo daleko idącego rozluźnienia środków bezpieczeństwa mających ograniczać rozwój pandemii.

Nelson Teich również nie poparł prezydenckich projektów. Tymczasem Bolsonaro lansował go początkowo jako zwolennika jego "strategii otwarcia gospodarki" mimo trwającej pandemii. Szef państwa powtarzał na licznych spotkaniach i wiecach z udziałem swoich zwolenników, że koronawirus to "taka sobie grypka", podczas gdy przede wszystkim należy ratować gospodarkę.

Nelson Teich już po kilku dniach kierowania resortem zdrowia, podobnie jak jego poprzednik, zajął bardzo ostrożne stanowisko wobec zapowiedzianego przez szefa państwa otwarcia działalności gospodarczej i zniesienia ograniczeń. Jak komentuje w piątek portal informacyjny "Jornal do Brasil", rozbieżności między prezydentem a nowym ministrem zdrowia stały się nie do przezwyciężenia, gdy 11 maja Bolsonaro niespodziewanie ogłosił początek "wielkiego rozluźnienia zakazów morderczych dla gospodarki", czyli dekret w sprawie otwarcia salonów piękności, zakładów fryzjerskich i siłowni.

Ma to być jedynie wstęp do całkowitego zniesienia ograniczeń w życiu codziennym i gospodarczym. Tymczasem Teich uzależniał ich uelastycznianie od postępów w zwalczaniu pandemii. Podobnie jak to było w przypadku jego poprzednika, nowy minister zdrowia bardzo ostrożnie wypowiadał się też o przydatności chlorochiny w walce z COVID-19, podczas gdy prezydent Bolsonaro dawał publicznie wyraz swemu przekonaniu o "całkowitej skuteczności" tego leku.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Spór prezydenta z władzami stanowymi

Podczas gdy decyzje prezydenta w sprawie "normalizacji" - według badań opinii publicznej - mają poparcie co najmniej 30 procent Brazylijczyków, gubernatorzy trzech stanów Brazylii - Para, Ceara i Maranhao - zapowiedzieli, że nie podporządkują się prezydenckim dekretom, bo zagrażają one zdrowiu i życiu obywateli. Stan San Paulo, który ma kluczowe znaczenie dla gospodarki i finansów Brazylii, nie podjął jeszcze decyzji.

Najwyższy Trybunał Federalny podjął już w kwietniu uchwałę, na mocy której w przypadku konfliktu między stanowymi normami prawnymi a normami państwowymi (ustanawianymi przez prezydenta i władze centralne) władze stanowe mogą unieważniać narzucane im zarządzenia. Gubernatorzy prowincji i władze stanowe cieszą się w Brazylii szeroką autonomią.

Jair Bolsonaro 7 maja w gronie najbliższych współpracowników złożył niezapowiadaną wizytę w siedzibie Najwyższego Trybunału Federalnego i zażądał od jego członków poparcia decyzji, którą zamierza ogłosić. Ma ona dotyczyć "otwarcia handlu i działalności produkcyjnej w całym kraju". Jak skomentował w piątek "Jornal do Brasil", była to "próba wywarcia presji na Trybunał".

W ciągu ostatniej doby w Brazylii zmarły 824 osoby zakażone koronawirusem - poinformowało Ministerstwo Zdrowia tego kraju. To najwyższy dobowy przyrost zgonów w Brazylii od początku pandemii SARS-CoV-2. W sumie w Brazylii na Covid-19 zmarło 14 817 osób. W ciągu ostatnich 24 godzin w Brazylii stwierdzono 15 305 nowych przypadków zakażenia, co także jest najwyższym dobowym przyrostem do tej pory. W sumie w kraju potwierdzono zakażenie u 218 223 osób.

Autorka/Autor:asty

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: