Jeżeli koronawirus będzie miał mniej szans do namnażania materiału genetycznego, to siłą rzeczy będziemy spowalniać jego zmienność - tłumaczył biolog medyczny dr hab. Piotr Rzymski. Na antenie TVN24 mówił o nowych wariantach wirusa i jego wpływie na opracowane już szczepionki przeciw COVID-19. - To nie jest powód do niepokoju, ale niewątpliwie powinna być tu energia wyzwalająca do działań przygotowujących ewentualny plan B, gdyby pojawił się wariant, który autentycznie i bardzo znacząco pogorszy skuteczność szczepionek - ocenił.
Narasta obawa przed nowym wariantem koronawirusa odpowiedzialnym za duży wzrost zakażeń w Wielkiej Brytanii. Na świecie rozprzestrzenia się także inny wariant SARS-CoV-2, po raz pierwszy wykryty w RPA.
Brytyjska mutacja coraz częstsza jest we Francji, głównie w regionie paryskim. Tam o 15-20 procent wzrosła w ostatnim czasie liczba zakażonych tym wariantem.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: Jak Francuzi walczą ze szczepionkowymi fake newsami?
O specyfice nowych mutacji koronawirusa mówił na antenie TVN24 dr hab. Piotr Rzymski, biolog medyczny i ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Dane, które posiadamy, wskazują na to, że wariant brytyjski w ogóle nie jest powodem do niepokoju oraz że szczepionki zachowują swoją skuteczność wobec wariantu afrykańskiego (wirusa - red.) - powiedział.
Zaznaczył jednak, że według tych danych "siła, z jaką działają przeciwciała, skierowane przeciwko białku kolca koronawirusa, jest mniejsza, kiedy mają do czynienia z wariantem afrykańskim".
- To nie jest powód do niepokoju, ale niewątpliwie powinna być tu energia wyzwalająca do działań przygotowujących ewentualny plan B, gdyby pojawił się wariant, który autentycznie i bardzo znacząco pogorszy skuteczność szczepionek - wskazał.
Dr Rzymski zwrócił uwagę, że opracowane szczepionki przeciw koronawirusowi są łatwe do udoskonalenia. - Opracowanie nowej wersji szczepionki to kilka dni, a wprowadzenie jej do produkcji to sześć tygodni - powiedział.
"Koronawirus mutuje wolniej niż wirusy grypy"
Czy szczepionki przeciw COVID-19 będą musiały być aktualizowane tak często jak szczepionki na grypę? Według Rzymskiego niekoniecznie. - Choć koronawirus mutuje szybko, należy do wirusów RNA, to mutuje wolniej niż wirusy grypy - wyjaśnił. - Z jego właściwości biologicznych (wynika, że) jednak możemy spodziewać się, że on nadal będzie się zmieniał - dodał.
Rzymski zwrócił przy tym uwagę, że jest sposób, aby utrudnić mutowanie koronawirusa. - Możemy mu utrudniać zmienianie się, przecinając łańcuchy szerzenia się zakażenia. On się zmienia, kiedy może namnażać swój materiał genetyczny - tłumaczył. - Więc jeżeli będzie miał mniej szans do namnażania materiału genetycznego, to siłą rzeczy będziemy spowalniać jego zmienność - podsumował.
Jak konkretnie możemy do zrobić? - Lockdownem, dystansem społecznym, maseczkami, lepszą higieną rąk - wymienił. - Teraz mamy też szczepionki. Szczepionki RNA mają bardzo wysoką skuteczność - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock