Rosyjskie media podały, że w Moskwie kierowcy naziemnego transportu publicznego - autobusów, trolejbusów i tramwajów - zostali zobowiązani do informowania dyspozytorów o "obecności osób narodowości chińskiej".
W apelu chińskiej ambasady do władz rosyjskiej metropolii, który opublikowała na swoich łamach niezależna "Nowaja Gazieta", chińscy dyplomaci skarżyli się, że "takie środki monitorowania obywateli ChRL, jak w Moskwie, nie zostały wprowadzone w żadnym innym kraju na świecie". Jak podała "Nowaja Gazieta", urzędnicy z Pekinu "ubolewali, że rosyjska policja wraz z urzędnikami metra kontrolowała i przesłuchała wyłącznie chińskich obywateli".
"Ambasada zwróciła uwagę, że specjalny monitoring obywateli ChRL nie istnieje dziś w żadnym kraju na świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych i innych krajach zachodnich. Podkreślili w liście, że rozumieją potrzebę stosowania środków epidemiologicznych, liczą jednak na ich proporcjonalny i niedyskryminacyjny charakter" - napisała "Nowaja Gazieta". Chińczycy przypomnieli też o "wysokim poziomie stosunków rosyjsko-chińskich oraz oświadczeniach ze strony władz Rosji w sprawie niedopuszczalności dyskryminacji chińskich obywateli".
Odpowiedź mera
W czwartkowym liście do chińskiego ambasadora w Rosji Siergiej Sobianin napisał, że kontrola obywateli Chin jest związana z "troską o ochronę zdrowia mieszkańców i gości stolicy". Mer przypomniał, że "wszyscy, którzy przyjeżdżają do rosyjskiej stolicy z krajów dotkniętych epidemią, otrzymują rozporządzenie wydane przez głównego lekarza sanitarnego Moskwy z żądaniem, by zachowywali reżim izolacji w miejscu pobytu. Zasady te obejmują także zakaz poruszania się po mieście środkami transportu publicznego". Sobianin przypomniał, że pod koniec lutego "zidentyfikowano 88 osób, które złamały ten zakaz, 80 z nich było obywatelami ChRL".
Sobianin - jak podał portal RBK - zaapelował też, by chiński dyplomata "wywarł wpływ na rodaków, łamiących obowiązujące przepisy".
W czwartek władze Rosji poinformowały, że od 31 grudnia zeszłego roku skontrolowały ponad 374 tysiące osób, które przybyły z Chin. 8153 osób pozostaje pod nadzorem lekarzy.
Autorka/Autor: tas\mtom
Źródło: Nowaja Gazieta, RBK, Interfax