Na jachtach uciekli przed mobilizacją. Przypłynęli do Korei Południowej

Port w Pohang
Rosjanie próbowali dostać się do Korei Południowej m.in. przez port Pohang
Źródło: Google Earth

Rosjanie, którzy na jachtach uciekali przed mobilizacją na wojnę w Ukrainie, nie zostali wpuszczeni do Korei Południowej. Z grupy 23 mężczyzn tylko dwóm zezwolono na wjazd. Południowokoreańskie władze tłumaczyły, że deklarowane przez większość Rosjan cele podróży były niejasne.

Grupa Rosjan, mężczyzn w wieku 20-30 lat, wypłynęła z rosyjskiego Dalekiego Wschodu i przybyła do wybrzeży Korei Południowej. Rosjanie nie potrzebują wizy wjazdowej do tego kraju, a jedynie elektronicznego zezwolenia na wjazd.

Z 23 Rosjan tylko dwóm zezwolono na wjazd do kraju. Pozostali spotkali się z odmową ze względu na niejasne deklarowane cele podróży oraz brak wymaganych dokumentów - przekazał cytowany przez Reutersa południowokoreański deputowany An Ho-young.

Port w Pohangu
Port w Pohangu
Źródło: Shutterstock

Dwa jachty opuściły już porty w mieście Pohang oraz na wyspie Ulleung. Dwa kolejne nadal znajdują się w Pohangu.

Rosjanie uciekają przed mobilizacją

Kreml ogłosił 21 września częściową mobilizację na wojnę z Ukrainą, zapowiadając powołanie około 300 tys. rezerwistów. W ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Po zarządzeniu mobilizacji setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. Pod koniec września niezależne media informowały, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: