Samolot linii Air Busan stanął w płomieniach na międzynarodowym lotnisku Gimhae w Busanie w Korei Południowej. Udało się ewakuować wszystkich 169 pasażerów i siedmiu członków załogi, ranna została jedna osoba. Do zdarzenia doszło miesiąc po największej katastrofie lotniczej w historii tego kraju.
Pożar wybuchł w ogonie samolotu Airbus A321, poinformowała agencja Yonhap, która jako pierwsza opublikowała także zdjęcia płonącej maszyny. Do pożaru doszło około godziny 22:30 czasu lokalnego, kiedy maszyna przygotowywała się do startu i lotu do Hongkongu.
Przedstawiciele straży pożarnej w Busanie poinformowali, że z pokładu samolotu udało się ewakuować wszystkich 169 pasażerów i siedmiu członków załogi, a jedną osobę z niewielkimi obrażeniami przewieziono do szpitala. Strażacy pracują obecnie nad całkowitym ugaszeniem pożaru.
Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania płonącego, stojącego na płycie lotniska samolotu. Widać na nich między innymi słup dymu unoszący się nad kompleksem lotniska.
Tanie linie lotnicze Air Busan są częścią Asiana Airlines, które w grudniu zostały przejęte przez Korean Air. Producent samolotów Airbus poinformował, że wie o tym zdarzeniu i jest w kontakcie z Air Busan.
Największa katastrofa lotnicza w historii Korei Południowej
Reuters zwraca uwagę, że do pożaru samolotu w Busanie doszło niemal równo miesiąc po największej katastrofie lotniczej w historii Korei Południowej. 29 grudnia 2024 roku samolot Jeju Air podczas lądowania rozbił się o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan. Maszyna natychmiast stanęła w płomieniach. Spośród 181 osób znajdujących się na pokładzie uratowano dwie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Son Hyung-joo/Yonhap via AP/east news