Korea Południowa zgłosiła w czwartek 59 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. To najwyższa liczba notowana od 28 maja. Służby medyczne starają się opanować ogniska pandemii na gęsto zaludnionym obszarze w Seulu i w mieście Daejeon, 160 km na południe od stolicy.
Łączna liczba infekcji wykrytych w Korei Południowej wzrosła do 12 257. Zmarła również kolejna zakażona osoba, co podniosło bilans zgonów do 280 – wynika z czwartkowych danych Koreańskich Centrów Kontroli Chorób.
39 nowych infekcji lokalnych potwierdzono w Seulu i okolicach, a siedem w Daejeonie. Służby medyczne przygotowują się na to, że pandemia będzie trwała przez długi czas, a w kraju może dojść do drugiej fali masowych zakażeń – podała agencja prasowa Yonhap.
- Bardzo ważne jest opanowywanie sporadycznych skupisk infekcji. Jeśli epidemia powróci, będziemy sobie radzić z COVID-19 w taki sposób, aby zminimalizować straty - powiedział na konferencji prasowej przedstawiciel władz medycznych Jun Tae Ho.
Urzędnik wyjaśnił, że zaostrzone restrykcje obowiązujące obecnie w Seulu i okolicach mogą zostać rozszerzone na cały kraj, jeśli wirus wymknie się spod kontroli.
Łagodzenie kampanii dystansowania społecznego
Korea Południowa opanowała lawinowy wzrost zakażeń notowany na przełomie lutego i marca. W maju władze złagodziły kampanię dystansowania społecznego, umożliwiając większą aktywność społeczną i gospodarczą.
Po wykryciu nowych ognisk choroby na obszarze metropolitarnym Seulu przywrócono jednak część restrykcji, a później przedłużono je do czasu, gdy liczba nowych zakażeń w ciągu doby spadnie znów poniżej 10.
Źródło: PAP