Południowokoreańska armia poinformowała, że reżim w Pjongjangu wystrzelił w piątkowy poranek ponad 200 pocisków artyleryjskich. Nie zgłoszono żadnych uszkodzeń. Mieszkańcom wysp Yeonpyeong i Baengnyeong w rejonie działań nakazano udanie się do schronień.
Korea Północna wystrzeliła w piątek rano ponad 200 pocisków artylerii przybrzeżnej - poinformowało wojsko Korei Południowej. Seul nie zgłosił żadnych uszkodzeń spowodowanych ostrzałem, a pociski spadły na północ od północnej linii granicznej (NLL), faktycznej granicy morskiej między obiema Koreami - dodano.
- To akt prowokacji, który eskaluje napięcie i zagraża pokojowi na Półwyspie Koreańskim - powiedział cytowany przez Reutera rzecznik południowokoreańskiej armii Lee Sung-joon.
Z powodu "możliwej prowokacji" ze strony Pjongjangu Korea Południowa nakazała w piątek mieszkańcom wyspy Yeonpyeong udanie się do schronień - podała agencja informacyjna Yonhap po doniesieniu, że wojsko Korei Północnej ma tam wznowić ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji. Yeonpyeong jest domem dla nieco ponad dwóch tysięcy mieszkańców i stacjonujących tam żołnierzy.
Podkreśla się, że władze lokalne wydały nakaz po otrzymaniu odpowiednich instrukcji od południowokoreańskiej armii. 23 listopada 2010 roku teren wyspy został zaatakowany przez artylerię Korei Północnej powodując straty w ludziach.
Agencja Reuters poinformowała, że to samo polecenie wydano także mieszkańcom wyspy Baengnyeong, leżącej na północny zachód od Yeonpyeong. Jej populacja wynosi około 4900 osób.
Jak przekazał rzecznik armii Korei Południowej, wszystkie północnokoreańskie pociski artyleryjskie spadły po północnej stronie granicy morskiej. Dodał, że wojsko monitoruje ruchy Korei Północnej wzdłuż jej wybrzeży we współpracy z wojskiem amerykańskim.
Ostrzegł, że Seul podejmie "odpowiednie środki" w odpowiedzi na działania Pjongjangu.
Seul ćwiczy z USA
Wojska USA i Korei Południowej. zakończyły w czwartek tygodniowe ćwiczenia artyleryjskie w pobliżu granicy z Koreą Północną - poinfomowało dowództwo armii południowokoreańakiej.
W ćwiczeniach, które trwały od 29 grudnia, wzięła udział brygada piechoty zmotoryzowanej armii południowokoreańskiej i brygada pancerna wojsk USA, a ich celem było "sprawdzenie i zwiększenie gotowości bojowej w warunkach symulowanej agresji wroga" - głosi opublikowany w Seulu komunikat.
Korea Północna określiła ćwiczenia jako "lekkomyślne manewry wojenne". W oświadczeniu koreańskiej agencji KCNA potępiono ćwiczenia jako spychające region "w piekło wojny nuklearnej". "Rok 2024 jest rokiem najwyższego ryzyka konfliktu" - ostrzegła KCNA.
Associated Press zauważa, że sojusznicy z Południa znacznie nasilili w ubiegłym roku częstotliwość wspólnych ćwiczeń w sytuacji narastającego napięcia na Półwyspie Koreańskim.
Pjongjang dokonał testów zarówno z pociskami balistycznymi dalekiego zasięgu jak i pociskami taktycznymi natomiast USA wzmocniły swój potencjał militarny w tym rejonie m. in. atomowym okrętem podwodnym, lotniskowcami i bombowcami.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KCNA