Ukraiński wywiad miał przechwycić rozmowę rosyjskich oficerów na temat wysłanych do Rosji wojskowych z Korei Północnej. Fragmenty transkrypcji nagrań opublikowało CNN. Stacja zauważyła, że domniemani Rosjanie "z pogardą wypowiadają się o przybywających żołnierzach północnokoreańskich, pod kryptonimem 'Batalion K', w pewnym momencie nazywając ich 'pieprzonymi Chińczykami'". Analiza nagrań ma również ujawniać planowane ruchy sił przybyszów.
Portal telewizji CNN opublikował w piątek fragmenty transkrypcji rozmowy rosyjskich wojskowych, jaką miał przechwycić ukraiński wywiad. Na nagraniu mają oni wyrażać obawy o to, jak dowodzeni będą północnokoreańscy żołnierze i obawy związane z zaopatrywaniem ich w amunicję i sprzęt wojskowy.
Jak relacjonuje portal, "rosyjscy żołnierze z pogardą wypowiadają się o przybywających żołnierzach północnokoreańskich, pod kryptonimem 'Batalion K', w pewnym momencie nazywając ich 'pieprzonymi Chińczykami'".
Jeden z Rosjan opisuje, że inny otrzymał zadanie spotkania się z przybyszami. "Przyszedł tutaj i mówi, co do cholery z nimi zrobić?" - słychać na nagraniu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Apelują do żołnierzy Kima. "Ukraina was schroni"
"Trzech starszych oficerów na 30 osób. Skąd ich weźmiemy?" Rosjanie z obawami
Z zapisu audio wynika również, że na 30 północnokoreańskich żołnierzy ma przypadać jeden tłumacz i trzech rosyjskich oficerów. Te plany zostają potępione przez podsłuchanych domniemanych rosyjskich oficerów.
"Jedyne, czego nie rozumiem, to to, że (powinno być) trzech starszych oficerów na 30 osób. Skąd ich weźmiemy? Będziemy musieli ich skądś wytrzasnąć" – słychać na nagraniu. "Mówię wam, jutro przyjeżdża 77 dowódców batalionów. Są dowódcy, zastępcy dowódców i tak dalej" – mówi inny wojskowy.
Przesunięcie Koreańczyków do obwodu kurskiego
Treści rozmów miały zostać przechwycone z zaszyfrowanych rosyjskich kanałów transmisyjnych w nocy w środę, 23 października.
Jak podaje CNN, analiza nagrań dokonana przez stronę ukraińską wykazała, że ruchy wojsk północnokoreańskich były zaplanowane na poranek w czwartek, w rejonie obozu polowego w miejscowości Postojałyje Dwory w obwodzie kurskim w Rosji. Jest to obszar graniczący z Ukrainą, gdzie od sierpnia trwa ukraińska ofensywa.
I właśnie w czwartek wywiad ukraiński poinformował, że pierwsi żołnierze z Korei Północnej zostali już wysłani do obwodu kurskiego. Wywiad przekazał, że wśród 12 tysięcy wojskowych armii Kim Dzong Una jest 500 oficerów i trzech generałów. "Żołnierze wysłani przez Pjongjang są wyposażani w amunicję, pościel, odzież i buty zimowe oraz środki higieny osobistej. Moskwa przydzieli każdemu żołnierzowi z Korei Północnej 50 metrów papieru toaletowego i 300 gramów mydła miesięcznie, zgodnie z ustalonymi normami" - dodano w komunikacie.
W piątek z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że otrzymał od naczelnego dowódcy Ukrainy raport na temat rozmieszczenia północnokoreańskich żołnierzy. Wynika z nich, że zostaną oni włączeni do walk w obwodzie kurskim w niedzielę lub w poniedziałek.
Tego samego dnia Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że wszczęła śledztwo, aby zbadać, czy wsparcie Korei Północnej dla Rosji w wojnie stanowi zbrodnię agresji.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: KCNA VIA KNS