Władze Korei Północnej karzą obywateli śmiercią za przestępstwa narkotykowe, dystrybucję południowokoreańskich filmów i praktyki religijne. Dopuszczają się także tortur, przemocy seksualnej i nieetycznych eksperymentów na osobach z niepełnosprawnością - wynika z przygotowanego przez Koreę Południową raportu, który ma ukazać się w piątek, 31 marca. W czwartek jego fragmenty zostały udostępnione mediom.
Obszerna, 445-stronicowa analiza ma zawierać szczegóły rażących naruszeń praw człowieka w Korei Północnej. Jak podaje południowokoreański "The Korea Herald", została ona przygotowana na podstawie około 1600 przypadków łamania praw człowieka w rządzonym przez Kim Dzong Una państwie. W jej treści uwzględniono również zeznania 508 osób, które uciekły z kraju w latach 2017-2022.
"Prawo do życia obywateli Korei Północnej zostało poważnie zagrożone. Zebrano przypadki dowodzące arbitralnego pozbawiania życia przez władzę państwową" - zaznaczono w treści opracowania.
Z udostępnionych fragmentów raportu wynika, że za działania, takie jak "przestępstwa narkotykowe, rozpowszechnianie południowokoreańskich nagrań wideo oraz działalność religijna czy (wiara w - red.) zabobony" reżim w Pjongjangu karze śmiercią. Jak dodano, egzekucje niejednokrotnie są wykonywane publicznie. Ich ofiarami padają również osoby poniżej 18. roku życia i kobiety w ciąży. Kary wykonywane są przez pluton egzekucyjny, a większość skazanych pozbawiona jest możliwości odwołania się od wyroku - zauważa "The Korea Herald".
Władze Korei Północnej karzą obywateli śmiercią
W treści analizy przytoczono przykład mężczyzny, który w prowincji Ryanggang został publicznie rozstrzelany przez pluton egzekucyjny za dystrybucję materiału wideo pochodzącego z Korei Południowej. Opisano również historię Koreańczyków, którzy potajemnie sprzedawali na targu południowokoreańskie produkty, takie jak buty na obcasie czy kosmetyki. Zostali aresztowani i skazani na rozstrzelanie w 2018 roku.
Rok wcześniej reżim miał dokonać stracenia ciężarnej kobiety uwiecznionej na nagraniu, na którym tańczy i wskazuje palcem na portret Kim Ir Sena, przywódcy Korei Północnej w latach 1946-1994. Raport opisuje również historię sześciu nastolatków w wieku od 16 do 17 lat, których rozstrzelano pod zarzutem oglądania materiałów wideo pochodzących z Korei Południowej i palenia opium na stadionie w mieście Wonsan.
ZOBACZ TEŻ: Tortury, głodzenie, przymusowe aborcje. Opublikowano raport o więzieniach w Korei Północnej
Z 445-stronicowego dokumentu wynika, że północnokoreańskie władze dopuszczają się również tortur, przemocy seksualnej i innych rodzajów prześladowań obywateli. Autorzy raportu wskazują, że przeprowadzają one także nieetyczne eksperymenty na osobach z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną i chorych psychicznie.
Jak dodatkowo wskazuje "The Korea Herald", urzędnicy Ministerstwa Ubezpieczeń Społecznych mieli rzekomo szantażować rodziny tych osób, by wyraziły one zgodę na przeprowadzenie testów. W tym celu mieli im grozić wysłaniem do obozów jenieckich. W treści raportu opisano również przypadki przymusowej sterylizacji, przeprowadzonej wśród ludzi z niepełnosprawnościami i osób niskorosłych. Podano przykład kobiety, którą w 2017 roku zmuszono do operacyjnego usunięcia macicy.
Jak podkreślił cytowany przez "The Koran Herald" południowokoreański minister ds. zjednoczenia Kwon Young-se, raport jest dowodem determinacji Seulu w podejmowaniu kolejnych wysiłków na rzecz "znaczącej poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka w Korei Północnej". - Mam nadzieję, że odegra on rolę w doprowadzeniu do znaczących zmian w postawie władz Korei Północnej i ich odpowiedzialności za te działania - dodał Young-se.
Źródło: PAP, The Korea Herald