Ponownie zaobserwowano ruchy rosyjskiego wojska w regionach graniczących z Ukrainą. Rosjanie wrzucili do sieci szereg nagrań, ukazujących długie konwoje wojskowych ciężarówek. Filmy miały zostać wykonane w miniony weekend.
Filmiki nagrane zostały głównie przy pomocy bardzo popularnych w Rosji kamerek montowanych na przednich szybach samochodów lub przez przypadkowych świadków telefonami. Wszystkie opisano jako wykonane w sobotę i niedzielę na drogach regionu rostowskiego, w pobliżu samego Rostowa nad Donem i Nowoszachtyńska, który leży bardzo blisko granicy z Ukrainą.
W opisach nagrań brak szerszych informacji na temat zaobserwowanych konwojów. Konwoje składają się w większości z ciężarówek i sprzętu inżynieryjnego. Jeden transportuje kilkanaście lekkich transporterów opancerzonych wojsk powietrznodesantowych BDM. Nie zarejestrowano żadnego ciężkiego sprzętu.
Drażliwa kwestia
Kwestia obecności wojsk rosyjskich w regionach przygranicznych z Ukrainą jest tematem bardzo wrażliwym. Na początku kryzysu, jeszcze w marcu, Kreml ogłosił szeroko zakrojone ćwiczenia "gotowości bojowej" i przemieścił w pobliże granicy kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, setki pojazdów opancerzonych i śmigłowców. Pomimo zapewnień Rosjan, że to "rutynowe" działania, powszechnie postrzegano obecność wojsk jako sposób nacisku na Ukraińców.
Kijów i państwa zachodnie wielokrotnie apelowały o wycofanie oddziałów. Kreml dwa razy deklarował wydanie stosownych dyspozycji, ale nie przekładało się to na rzeczywiste ruchy wojsk. Ostatecznie wycofano je dopiero pod koniec maja, co potwierdziło NATO i USA.
Nie jest jasne, czy pojawiające się w sieci nagrania świadczą o tym, że Rosjanie znowu po cichu przesuwają wojska w pobliże granicy. Nagrane konwoje nie wyglądają na zwarte oddziały w gotowości bojowej, raczej na oddziały pomocnicze i logistyczne. Część rosyjskich internautów twierdzi, że to jednostki inżynieryjne mające budować umocnienia na granicy.
Władze rosyjskie nie wydały jednak w tej sprawie żadnych oświadczeń.
Autor: mk//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Youtube