Annalena Baerbock, niemiecka minister spraw zagranicznych, zagroziła Rosji ostrą reakcją w przypadku ataku na Ukrainę. - Mamy do dyspozycji szerokie spektrum odpowiedzi, w tym Nord Stream 2 - powiedziała w Bundestagu Baerbock podczas debaty o konflikcie ukraińskim.
Do zaogniającego się konfliktu na linii Rosja-Ukraina odniosła się podczas debaty w niemieckim Bundetagu minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Zagroziła Rosji ostrą reakcją w przypadku ataku na Ukrainę. - W przypadku nowej agresji mamy do dyspozycji szerokie spektrum odpowiedzi, w tym Nord Stream 2 - powiedziała.
- Tak, chcemy dialogu przez cały czas - podkreśliła jednocześnie Baerbock. - Kiedy się rozmawia, to się nie strzela - podkreśliła. - Ale chodzi też o twardość, która jasno daje do zrozumienia: fundamenty europejskiego porządku pokojowego nie podlegają negocjacjom - powiedziała minister. Niemcy i ich sojusznicy "dali jasno do zrozumienia, że ponowna akcja militarna przeciwko Ukrainie będzie miała ogromne konsekwencje dla Rosji".
Baerbock odrzuca zarzuty, że Niemcy nie wspierają Ukrainy
Baerbock odrzuciła zarzuty, że Niemcy nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu - pisze dziennik "Welt". Mówiła o wsparciu gospodarczym i współpracy, ale także o pomocy w dziedzinie wojskowości.
Jak pisze niemiecka gazeta, dostawa pięciu tysięcy hełmów wojskowych odbywa się "na prośbę Ukrainy", a Niemcy uczestniczą obecnie w remoncie schronu pod Odessą i w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych.
Szefowa niemieckiej dyplomacji powtórzyła też, że nie zgadza się na dostawy broni. Stwierdziła, że nie należy "zamykać drzwi do deeskalacji, które tak nieśmiało otwierają się na nowo właśnie w tej chwili". Nawiązała w ten sposób do rozmów, które odbyły się w środę w tzw. formacie normandzkim między Rosją, Ukrainą, Niemcami i Francją.
Źródło: PAP