"Netanjahu morderca, Macron wspólnikiem". Propalestyńskie demonstracje w Paryżu i Londynie

Źródło:
PAP

Wiec poparcia dla Palestyny, zwołany przez stowarzyszenie Francja-Palestyna-Solidarność, zebrał się na placu Republiki w Paryżu. Wznoszono między innymi okrzyki "Jerozolima to stolica Palestyny". Tysiące propalestyńskich demonstrantów przeszło także ulicami Londynu i innych brytyjskich miast.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

W nocy z czwartku na piątek wszedł w życie rozejm między Izraelem a Hamasem. Mimo to sytuacja w regionie dalej jest niespokojna. W trwających od 10 maja walkach między radykalnym ruchem palestyńskim, który wykorzystuje ludność cywilną jako żywe tarcze, a izraelskim wojskiem, które stara się dać odpór atakom rakietowym Hamasu, zginęły - według doniesień - 243 osoby po stronie palestyńskiej, w tym 66 dzieci, i 12 po stronie izraelskiej, w tym 6-letnie dziecko. 

Propalestyński wiec w Paryżu

W sobotę w Paryżu odbyła się demonstracja poparcia dla Palestyny. Inaczej niż przed tygodniem podczas manifestacji zorganizowanej mimo zakazu władz, odbyła się bez zajść. O godzinie 18 na plac wkroczyła policja z oddziałów prewencji i spokojnie opróżniła plac.

Na chodniku rozłożono wielometrową flagę palestyńską. Gdy spadł deszcz, ludzie podnieśli ją i wykorzystali jako parasol. Bardzo wielu uczestników wiecu miało narzucone na plecy flagi palestyńskie. Wielu machało proporczykami w tych samych barwach.

Na tabliczkach i transparentach napisy głosiły: "Izrael morderca", "Bojkotować Izrael", "Izrael państwo bandyckie", "Palestyna zwycięży", "Niech żyje Palestyna od rzeki do morza" (od Jordanu do Morza Śródziemnego, czyli na terytorium Izraela). Rozdawano ulotki z mapą Palestyny, nie było na niej Izraela.

Wznoszono okrzyki: "Jerozolima to stolica Palestyny", "Wygnać państwo apartheidu". Potępiano również rząd i prezydenta Francji, krzycząc: "Netanjahu morderca, Macron wspólnikiem".

"Niech żyje Palestyna"

Swe proporce pokazywały różne ugrupowania skrajnie lewicowe. Pewna liczba manifestantów afiszowała przynależność do PCF (Francuska Partia Komunistyczna). - Niech żyje solidarność międzynarodowa, niech żyje Palestyna - skandował przybyły na wiec sekretarz generalny wielkiej centrali związkowej CGT Philippe Martinez.

Deputowany skrajnie lewicowej partii La France Insoumise (Francja Nieujarzmiona) Eric Coquerel mówił, że "wstydzi się rządu, który nie potrafi potępić kolonizacji Palestyny, ale zakazuje manifestacji".

Również Taoufiq Tahani, honorowy prezes stowarzyszenia Francja-Palestyna-Solidarność, uznał, że "zakaz propalestyńskich manifestacji to wstyd dla Francji". - Manifestacje solidarności z Palestyną są dozwolone nawet w niektórych miastach Izraela - wytykał.

Manifestacje w Wielkiej Brytanii

Propalestyńskie demonstracje odbywały się także w Wielkiej Brytanii.

W Londynie protestujący wzywali do nałożenia sankcji na Izrael. Część uczestników manifestacji niosła palestyńskie flagi lub była nimi owinięta; odpalali zielone i czerwone race dymne. Inni nieśli transparenty z hasłami: "Wolna Palestyna", "Stop bombardowaniom Gazy", "Stop wojnie" czy "Sankcje na Izrael".

Protesty odbyły się także w Bristolu, Peterborough i Nottingham - podaje dziennik "The Guardian". Organizatorzy protestu, Kampania Solidarności z Palestyną (PSC), podjęli decyzję o kontynuowaniu akcji pomimo ogłoszenia w piątek rano zawieszenia broni między Izraelem a Strefą Gazy.

W Manchesterze tysiące osób zebrało się w Piccadilly Gardens na imprezie organizowanej przez Manchester Palestine Solidarity Campaign, w której wzięło udział także wiele innych grup.

Izrael i Palestyńczycy PAP

Autorka/Autor:mjz/kab

Źródło: PAP