Rozmawiać z terrorystami to tak, jakby próbować powstrzymać Hitlera przed atakiem na Polskę - tak George Bush podsumował zapowiedzi Baracka Obamy, że zamierza rozmawiać z przywódcami państw wrogich USA. Na dodatek zrobił to w Knesecie, w przemówieniu krytykującym politykę appeasmentu. Na odpowiedź Obamy nie trzeba było długo czekać.
- Niektórzy wydają się sądzić, iż powinniśmy negocjować z terrorystami i radykałami, tak jakby jakiś zręczny argument mógł ich przekonać, że nigdy nie mieli racji - mówił Bush w izraelskim parlamencie. Propozycje takich rozmów porównał z próbami obłaskawienia Hitlera w latach 30. - Spotkaliśmy się już wcześniej z tym niemądrym urojeniem. Kiedy nazistowskie czołgi wkraczały do Polski w 1939 r., pewien amerykański
Niektórzy wydają się sądzić, iż powinniśmy negocjować z terrorystami i radykałami, tak jakby jakiś zręczny argument mógł ich przekonać, że nigdy nie mieli racji George Bush
Obama chce rozmawiać z terrorystami?
To odpowiedź na słowa czarnoskórego senatora, który wielokrotnie zapowiadał gotowość do rozmów z przywódcami państw wrogo nastawionych do Stanów Zjednoczonych, m.in. prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem. Demokrata podkreślił, że mógłby się z nim spotkać już w pierwszym roku urzędowania.
Barack Obama błyskawicznie zareagował na słowa Busha. Wyraził smutek w związku z "wykorzystaniem przemówienia w Knesecie do przypuszczania ataku politycznego". - Czas odejść od ośmiu lat polityki, która umocniła Iran i nie zabezpieczyła Ameryki, ani naszego sojusznika Izraela - replikował konkurent Hillary Clinton w wyścigu do wyborów na prezydenta. Podkreślił, że prezydent USA powinien brać przykład ze swoich poprzedników: Kennedy'ego, Nixona i Reagana. - Powinniśmy zastosować wszystkie instrumenty amerykańskiej potęgi - z twardą, pryncypialną i bezpośrednią dyplomacją włącznie - aby wywrzeć nacisk na takie kraje jak Syria i Iran - wyjaśnił. Podkreślił przy tym, że nigdy nie popierał dialogu z terrorystami.
Senator z Illinois przypomniał, że Kennedy rozmawiał z sowieckim przywódcą Nikitą Chruszczowem, a Nixon z przewodniczącym KPCh Mao Zedongiem.
Spotkanie na szczycie
W trakcie swojej wizyty w Izraelu Bush nie tylko odwiedził Kneset, ale także spotkał się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, spotkanie trwało ok. 20 minut. Lech Kaczyński przed wylotem do kraju powiedział dziennikarzom, że rozmowa - mimo że krótka - była treściwa. - Dotyczyła sytuacji w Gruzji i projektu amerykańskiej tarczy antyrakietowej - przyznał. Jak wynikało ze słów Lecha Kaczyńskiego, była mowa o "pakiecie propozycji".
Prezydenci spotkali się w Jerozolimie, gdzie wcześniej brali udział w uroczystościach 60. rocznicy powstania Izraela.
Źródło: PAP, lex.pl