Władze Francji po wielu miesiącach spekulacji potwierdziły, że ich siły specjalne działają w Libii. Niedługo później wojsko przyznało, że trzech francuskich komandosów zginęło w tym afrykańskim kraju. Prezydent Francois Hollande ujawnił, że ponieśli śmierć w wyniku "wypadku śmigłowca".
O obecności francuskich komandosów w Libii donosiły już w lutym tego roku media. Gazety w Paryżu pisały o "tajnej wojnie", jaką siły specjalne mają prowadzić przeciw ekstremistom, którzy działają w ogarniętym wojną domową kraju.
Stopniowe ujawnianie informacji
Do dzisiaj władze oficjalnie nie komentowały tych doniesień. Zrobił to dopiero rzecznik rządu, odpowiadając na pytania dziennikarzy o medialne informacje, iż w Libii zginęli francuscy żołnierze. - Siły specjalne oczywiście są w Libii, dzięki temu mamy pewność, że Francja jest obecna tam, gdzie trwa walka przeciwko terrorystom - powiedział Stephane Le Foll. Nie chciał jednak powiedzieć nic więcej i nie potwierdził śmierci żołnierzy.
Zrobiło to kilka godzin później samo wojsko. Ministerstwo obrony wydało komunikat, iż w Libii zginęło trzech żołnierzy. Nie sprecyzowano w jakich okolicznościach i co tam robili.
Rąbka tajemnicy uchylił prezydent Francois Hollande, który następny skomentował tą sprawę. - Obecnie prowadzimy tam niebezpieczne operacje wywiadowcze. Trzech z naszych żołnierzy, biorących udział w tych działaniach, zginęło w wypadku śmigłowca - oznajmił.
Libijczycy informowali w weekend, że opodal Bengazi na wschodzie kraju rozbił się wojskowy śmigłowiec i zginęły cztery osoby. Zapewniano wówczas, że wszyscy zabici byli Libijczykami.
Skryta obecność w Libii
Według francuskich mediów, oddziały komandosów w Libii koncentrują się na zwalczaniu radykalnych ugrupowań, zwłaszcza lokalnego przedstawicielstwa tzw. Państwa Islamskiego. Mają między innymi wspierać i szkolić siły rządu uznawanego przez społeczność międzynarodową.
Od 2014 roku Libia jest areną rywalizacji dwóch zwalczających się obozów politycznych na wschodzie i zachodzie. To właśnie ten podział umożliwił ekstremistom nasilenie działalności i pogrążył kraj w kryzysie gospodarczym. Administracja prezydenta USA Baracka Obamy i jej europejscy sojusznicy mają jednak nadzieję, że rząd jedności, który powstał po rozmowach pokojowych pod auspicjami ONZ, przyczyni się do ostatecznego zakończenia podziału Libii
Autor: mk//gak,mtom / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA 3.0 | 35e RAP