"Święty Graal wśród wraków" i imponujący skarb. Ruszają badania

Źródło:
BBC

Od ponad 300 lat leży na dnie morza wraz ze skarbem, którego wartość szacowana jest nawet na 16 miliardów funtów (80 miliardów złotych). Teraz kolumbijski rząd rozpoczyna badania nad "świętym Graalem wśród wraków". W ramach projektu archeologicznego w głębiny wysłane zostaną sondy, które ocenią, jaki materiał archeologiczny znajduje się na dnie Morza Karaibskiego.

Rząd Kolumbii rozpoczął badania nad zatopionym hiszpańskim galeonem z XVIII wieku, który nazywany jest "świętym Graalem wśród wraków statków". Obszar wokół pozostałości galeonu ma status chronionego obszaru geologicznego.

Do zatopienia galeonu San José przez brytyjską Royal Navy doszło w w 1708 roku na Morzu Karaibskim.

Google Maps

Imponujący skarb

Statek, którego własność pozostaje tematem spornym, przewoził jeden z największych ładunków wypełnionych kosztownościami, jakie kiedykolwiek zaginęły na morzu.

Szacuje się, że gdy go zaatakowano, miał na pokładzie skarby o obecnej wartości 16 miliardów funtów (ok. 80 miliardów złotych). Miały one trafić do króla Hiszpanii, by pokryć koszty wojny z Brytyjczykami.

Gdy statek poszedł na dno, zginęło prawie 600 członków załogi.

Badania

W pierwszym etapie projektu badawczego wykorzystane zostaną zdalne czujniki, aby wygenerować obrazy z dna i ocenić, jaki materiał archeologiczny się tam znajduje.

Podwodne roboty będą również dokonywać odczytów wokół wraku, co zostanie wykorzystane w badaniach akademickich – podał Kolumbijski Instytut Antropologii i Historii. Dodał, że dalsze etapy badań będą zależeć od wyników pierwszej fazy projektu. Rząd oświadczył, że na początkowej fazie nie planuje się żadnych wykopalisk archeologicznych.

Projekt badawczy nosi nazwę, którą można przetłumaczyć jako "w kierunku serca galeonu San José". Juan David Correa, kolumbijski minister kultury, określił to przedsięwzięcie jako "bezprecedensowe".

Kolumbia ogłosiła odkrycie wraku w 2015 r. Jednak od lat ciągną się spory dotyczące tego, kto jest właścicielem zawartości statku. Amerykańska firma ratownicza Sea Search Armada jest jedną ze stron zgłaszających roszczenia, podobnie jak Hiszpania.

Autorka/Autor:akr/dap

Źródło: BBC