"Operacja Nadzieja". Wskazówki, które pomogły ratownikom odnaleźć dzieci w amazońskiej dżungli

Źródło:
BBC, Reuters, PAP

Odciski stóp, częściowo zjedzone dzikie owoce, akcesoria do telefonu komórkowego czy pieluszka były wskazówkami dla ratowników, poszukujących w samym środku tropikalnego lasu trójki dzieci i niemowlęcia po katastrofie jednosilnikowego samolotu Cesna, w której zginęła ich matka.

Do katastrofy samolotu Cesna doszło na początku maja w okolicach San José del Guaviare na południu Kolumbii. Na pokładzie maszyny znajdowało się siedem osób, w tym matka i jej dzieci w wieku 13, 9 i 4 lat, a także 11-miesięczne niemowlę.

Kiedy ratownikom udało się dotrzeć do wraku Cesny, znaleźli ciała zmarłych pilotów i kobiety. Dzieci na miejscu nie było. Jak relacjonuje BBC, ocalałe dzieci opuściły teren i wyszły szukać pomocy, wędrując po dżungli. Na ich poszukiwanie ruszyły wojskowe ekipy poszukiwawcze z psami, korzystające z pomocy miejscowych przewodników.

W akcji ratowniczej nazwanej "Operacja Nadzieja" brało udział lotnictwo wojskowe, m.in. trzy śmigłowce, które krążyły nad dżunglą. Maszyny - jak podała BBC - transmitowały z głośników głos babci, która prosiła dzieci, by się zatrzymały, by można było je odnaleźć.

Amazońska dżungla, gdzie były poszukiwane dzieci Reuters

Obawiali się najgorszego

W sobotniej publikacji BBC relacjonuje, że ratownicy początkowo obawiali się najgorszego, ale wskazówki, w tym odciski stóp i częściowo zjedzone dzikie owoce dały im nadzieję, że dzieci mogą nadal żyć po opuszczeniu miejsca katastrofy.

Jednym z pierwszych przedmiotów, na który natrafili ratownicy, były nożyczki i gumka do włosów.

Później natrafiano na kolejne przedmioty, w tym buteleczkę ze smoczkiem czy pieluszkę.

Wskazówką był także szałas oraz odnalezione buciki i części odzieży w lesie złożonym z 40-metrowych drzew.

Agencja Reutera podała, że dzieci zostały odnalezione nieopodal granicy między kolumbijskimi prowincjami Caqueta i Guaviare, w pobliżu miejsca, gdzie rozbił się samolot.

Lekarz wojskowej ekipy ratowników stwierdził, że ocalone dzieci są "całe i zdrowe" chociaż nieco odwodnione. Przetrwały żywiąc się owocami zbieranymi w lesie. Zostały przewiezione do szpitala w Bogocie.

Władze kolumbijskie nie informowały o przyczynach katastrofy samolotu, którego pilot zdążył jedynie powiedzieć przez radio, że ma "problemy z silnikiem" .

Autorka/Autor:tas

Źródło: BBC, Reuters, PAP