W wyniku eksplozji w centrum handlowym "Andino" w reprezentacyjnej części Bogoty, zginęły trzy osoby. 9 osób zostało rannych - podały władze miasta. Ładunek wybuchowy umieszczono w toalecie na 2. piętrze w pobliżu sal kinowych.
Wybuch miał miejsce w sobotę. Ludzie znajdujący się w kinie oraz w galerii "Andino" zostali ewakuowani. Policja przeszukuje okolicę.
Jedną z ofiar 23-letnia Francuzka
Burmistrz Bogoty, Enrique Penalosa poinformował za pośrednictwem Twittera, że ofiarą ataku była 23-letnia Francuzka, Julie Huyhn, która pracowała na rzecz organizacji charytatywnej, pomagającej najbiedniejszym Kolumbijczykom i miała za kilka dni wrócić do Europy. Tożsamość dwóch pozostałych ofiar nie została ujawniona. Wiadomo jedynie, że osoby te zmarły po przewiezieniu do szpitala.
Penalosa potępił na Twitterze "tchórzliwy zamach terrorystyczny". Zapewnił, że władze otoczyły opieką matkę Julie Huyhn, która również znajduje się obecnie w Bogocie.
Julie Huynh, jóven francesa de 23 años muerta en atentado, llevaba 6 meses trabajando como voluntaria en colegio de sector popular.
— Enrique Peñalosa (@EnriquePenalosa) June 18, 2017
Me duele atentado terrorista cobarde en Centro Andino. Hay una mujer muerta y cinco heridas
— Enrique Peñalosa (@EnriquePenalosa) June 17, 2017
Początkowo informowano o jednej ofierze zamachu. Zgodnie z informacjami napływającymi od korespondentów z Bogoty ulice wokół centrum handlowego "Andino" wypełnione są wozami policji i karetkami pogotowia. Policja stara się ustalić, kto stał za sobotnim zamachem - pisze agencja Reutera.
Mimo znaczącej poprawy warunków bezpieczeństwa w Kolumbii po podpisaniu w listopadzie ubiegłego roku przez przedstawicieli władz oraz lewicowej partyzantki FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii) porozumienia pokojowego, w kraju dochodzi wciąż dochodzi do zamachów.
Silna eksplozja w Bogocie
Associated Press przypomina, że w lutym miała miejsce silna eksplozja w Bogocie, która pociągnęła za sobą śmierć funkcjonariusza policji. Tuzin policjantów oraz dziesięciu cywili zostało wtedy rannych.
Za tamten zamach odpowiada Narodowa Armia Wyzwolenia - przypomina Reuters.
Narodowa Armia Wyzwolenia (ELN), podobnie jak FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii), prowadzi nieprzerwanie swą działalność wywrotową od czasu rewolty ludowej w 1964 roku.
W przeciwieństwie do FARC ta lewicowa organizacja partyzancka, łącząca uwielbienie dla Che Guevary z postulatami teologii wyzwolenia, choć zaaprobowała porozumienie pokojowe podpisane w Hawanie, a wynegocjowane przez rząd i FARC, to nie zgodziła się, aby jej bojownicy oddali uzbrojenie.
Autor: KB/gry / Źródło: PAP