Powtórka z 2000 roku? Były obawy o wpływ, jaki na ostateczny wynik wyborów w Ameryce mogą mieć psujące się maszyny do głosowania. O tym, że ekrany dotykowe zawodzą pisaliśmy już kilka dni temu. Okazuje się jednak, że to nie jedyny problem amerykańskich wyborców.
Papier ratuje czy fałszuje?
W niektórych okręgach stanu New Jersey z powodu awarii elektronicznych maszyn do głosowania wyborcy musieli używać zwykłych papierowych kart. W północnej części Kentucky ponad 100 maszyn wyłączono z użytku. Problem z elektroniką jeszcze zwiększył i tak spore kolejki.
Amerykanie są wyczuleni na złe funkcjonowanie elektronicznych urządzeń do głosowania. Osiem lat temu technologiczne fiasko doprowadziło do historycznej decyzji Sądu Najwyższego o zakończeniu przeliczania wątpliwych głosów na Florydzie. To z kolei zagwarantowało George'owi W. Bushowi zwycięstwo.
Szturm na lokale wyborcze
By oddać głos, niektórzy spędzili w kolejce pięć godzin. W stanie Nowy Jork pierwsi wyborcy pojawili się już o 4 rano czasu miejscowego. W Wirginii sąd oddalił wniosek o przedłużenie godzin otwarcia lokali wyborczych lub dodanie maszyn do głosowania w rejonach zamieszkanych przez czarnoskórą ludność. Domagało się tego Stowarzyszenie na rzecz Postępu Osób Kolorowych argumentując, że spodziewa się nadzwyczajnej frekwencji.
O cierpliwość apelował do wyborców gubernator Pensylwanii Ed Rendell. Przed kościołem prezbiteriańskim w Allentown, gdzie zorganizowano punkt wyborczy, jeszcze przed otwarciem ustawiło się w kolejce 160 ludzi.
"Jak żyję, nie widziałam czegoś takiego"
Podobnie było w Missouri, jednym z kluczowych stanów, gdzie do ostatnich minut będą ważyły się wyniki głosowania. 78-letnia Norma Storms z Raytown powiedziała, że droga podjazdowa do jej domu została dosłownie zastawiona samochodami wyborców, którzy nie dostali się na pobliskie parkingi. - Jak żyję nie widziałam czegoś takiego - podsumowała.
Jak żyję nie widziałam czegoś takiego 78-letnia Norma Storms z Raytown
Z najbardziej osobliwym być może utrudnieniem musieli zmierzyć się wyborcy w dwóch punktach w St. Paul w Minnesocie. Ponad godzinę nie było tam elektryczności, ponieważ samochód uszkodził słup sieci energetycznej.
Skargi obserwatorów
Fort Lauderdale, Floryda. Tam, grupa europejskich obserwatorów z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) została wpuszczona tylko do jednego lokalu wyborczego. - Uważamy takie postępowanie za niedopuszczalne - oświadczył towarzyszący grupie niemiecki parlamentarzysta Patrick Meinhardt. - Delegacji obserwatorów nie wolno narzucać, które lokale wyborcze ma odwiedzić, nie mówiąc już o tym, żeby wskazywać, których lokali nie wolno jej odwiedzić.
Źródło: PAP, AFP