Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w podróż do Nowego Jorku zabrał najmłodszego syna. Nic dziwnego, skoro 11-letni Mikołaj towarzyszy ojcu w różnych uroczystościach i wizytach zagranicznych od lat.
Mikołaj wysłuchał m.in. wystąpienia ojca podczas 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, gdzie Łukaszenka mówił o problemie uchodźców oraz "chaosie i anarchii w krajach, do których zostały wyeksportowane kolorowe rewolucje".
Na sali posiedzeń Koli przydzielono miejsce między szefem dyplomacji Uładzimirem Makiejem i rzeczniczką prezydenta Natalią Ejsmont.
To, że młodszy syn Łukaszenki uczestniczy w różnych uroczystościach i wizytach zagranicznych ojca, w politycznym życiu Białorusi stało się tradycją.
Na początku września Mikołaj odwiedził Chiny, gdzie uczestniczył w obchodach 70. rocznicy zwycięstwa Chin nad Japonią podczas II wojny światowej.
Autor: tas\mtom / Źródło: president.gov.by, Radio Swoboda