"Kobieta jak mebel, można przesuwać"


Libijski dyktator Muammar Kadafi został "wybuczany" na spotkaniu z 700 kobietami, przedstawicielkami świata biznesu w Rzymie. Mówił m.in. że Europejki zostały "zmuszone" do emancypacji.

- W tym społeczeństwie panuje równouprawnienie - przemawiał Kadafi, opisując sytuację kobiet w Europie. – Europejki prowadzą pociągi i autobusy, podróżują same, sypiają w hotelach. Jednak nie dlatego, że tak wybrały, tylko muszą tak postępować z konieczności – rzekł dyktator. Na taką interpretację sytuacji kobiet w Europie większość kobiet na sali głośno wyraziła swoje niezadowolenie.

Włoszki mogą przyjechać do Libii

Kadafi, który składa pierwszą oficjalną wizytę we Włoszech, spotkał się z około 700 kobietami działającmi w polityce i biznesie. Spotkanie zorganizowała włoska minister do spraw równouprawnienia Mara Carfagna, była prezenterka telewizyjna. Pułkownik wygłosił długi monolog na temat położenia kobiet w różnych częściach świata. Przyznał, że w krajach muzułmańskich nie są one traktowane najlepiej. Na koniec skierował do słuchaczek zaproszenie, by kiedy tylko zechcą, przyjechały do Libii.

Kadafi: kobieta jak mebel

Kadafi powiedział, że kobieta w świecie arabskim jest traktowana jak mebel, który można przesunąć lub zmienić. Libijski przywódca ostrzegł też, że jeśli Włosi nie zmienią swego stosunku do rodziny, do 2050 roku ich kraj zniknie z map świata.

Pierwsza wizyta Kadafiego we Włoszech budzi coraz większe emocje. Byłego ministra do spraw Włochów mieszkających zagranicą Mirko Tremaglię oburzyła wypowiedź libijskiego przywódcy, że terroryzm jest reakcją na kolonializm. To zupełnie wystarczy, by "jak najszybciej przegnać stąd tego bandytę" – skomentował.

Źródło: Reuters, IAR