Lubi towarzystwo kobiet i uwielbia wizytować wojsko. Gdy więc północnokoreański wódz Kim Dzong Un mógł doświadczyć obu tych rzeczy naraz, znalazł się w siódmym niebie. Szkolącym się na pilotów kobietom zaczął sam robić zdjęcia. Były też uśmiechy, rozmowy i ogromne wieńce na szyjach.
Kim Dzong Un jako władca absolutny musi dbać o swoją armię. Dlatego stale wizytuje podległe mu jednostki, przemierzając kraj wszerz i wzdłuż. Tym razem zawitał do jednej z baz lotnictwa sił powietrznych, by podziwiać trening kobiet-pilotów armii północnokoreańskiej.
Kim Dzong "Paparazzo" Un
W wizytacji towarzyszył mu zastępca marszałka armii północnokoreańskiej Hwang Pjong So.
Państwowa agencja informacyjna zapewniła przekaz z tego miejsca tylko w postaci zdjęć. Widać na nich, jak Kim obserwuje lądowanie jednej z pilotek, potem się z nią wita, a potem stoi już w towarzystwie dwóch żołnierek. Zapewne na jego polecenie dostają one olbrzymie wieńce. Powieszone na szyjach lotniczek mają zapewne mają symbolizować ich sukcesy i zwycięstwa. Bardziej jednak przypominają koła ratunkowe niż odznaczenia czy trofea.
Autor: adso//rzw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters