Siostra Kim Dzong Una przekroczy granicę. W oficjalnej delegacji do Korei Południowej


28-letnia Kim Jo Dzong będzie w delegacji Korei Północnej na zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu - poinformowały władze Korei Południowej. Pierwszy raz członek rodziny Kimów przekroczy linię zawieszenia broni, będącą de facto granicą obu Korei.

Siostra Kim Dzong Una będzie towarzyszyć formalnemu prezydentowi Korei Północnej, Kim Dzong Namowi, oraz dwóm innym wysokiej rangi urzędnikom. Choć 28-latka jest tylko członkinią północnokoreańskiego politbiura, to faktycznie będzie najważniejszą osobą w delegacji.

- To pokazuje gotowość Północy do rozładowania napięcia na półwyspie - stwierdził rzecznik południowokoreańskiego prezydenta. Kim Eui-kyeom nazwał jej przyjazd "znaczącym".

Rodzina na szczytach władzy

Będzie to pierwszy raz, kiedy jakikolwiek członek rodziny Kim Ir Sena, pierwszego dyktatora Korei Północnej, zjawi się w Korei Południowej. To rzeczywiście znaczące, biorąc pod uwagę boski kult, którym reżimowa propaganda otacza jego samego i jego potomków. Kim Jo Dzong długo była trzymana w cieniu i nie było nawet pewności, jak wygląda. Dopiero w ostatnich latach zaczęła się pojawiać na oficjalnych fotografiach w otoczeniu brata. Stopniowo przesuwała się coraz bardziej do przodu i do środka, co jest odczytywane jako wzrost znaczenia w wierchuszce reżimu. Obserwatorzy Korei Północnej uznają to za dowód na konsolidowanie władzy przez Kim Dzong Una i umieszczanie najbliższych mu osób na najważniejszych stanowiskach.

28-latka w minionym roku została członkinią politbiura Partii Pracy Korei, czyli wkroczyła do ścisłego przywództwa państwa. Przypuszcza się, że nadzoruje propagandę i dba o wizerunek swojego brata.

Kontrowersyjna wizyta

Wizyta Kim Jo Dzong może jednak wywołać problemy i negatywne reakcje. 28-latka została objęta przez USA sankcjami. Na uroczystości otwarcia igrzysk ma być obecny między innymi wiceprezydent USA Mike Pence, który należy do jednych z najostrzejszych krytyków Korei Północnej. Będzie również japoński premier Shinzo Abe, też bardzo krytycznie nastawiony wobec Pjongjangu. Co więcej wielu obywateli Korei Południowej jest wrogo nastawionych do Korei Północnej, zwłaszcza rodziny Kimów. Kiedy wczoraj do południowokoreańskiego portu zawinął prom z Północy wiozący większą część delegacji na igrzyska, podczas demonstracji między innymi darto, deptano i palono zdjęcia Kim Jo Dzong.

Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: KCNA/EPA