Wbrew wcześniejszym zapowiedziom podczas parady na placu Czerwonym upamiętniającej 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej nie będzie można podziwiać Kim Dzong Una. Kreml powiadomił, że przywódca Korei Północnej w Moskwie jednak się nie pojawi.
Większość przywódców państw zachodnich zamierza zbojkotować defiladę na Placu Czerwonym z powodu zaanektowania przez Rosję Krymu i jej poparcia dla separatystów na wschodzie Ukrainy.
Wśród liderów, którzy potwierdzili swoją obecność na defiladzie, był właśnie przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un.
Teraz jednak Kreml niespodziewanie powiadomił, że Kima na defiladzie nie będzie. - Zdecydował, że zostanie w Pjongjangu - poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - To decyzja związana ze sprawami wewnętrznymi Korei Północnej - dodał.
Tym samym nie dojdzie do pierwszej podróży zagranicznej Kim Dzong Una od czasu, gdy przejął władzę w Korei Północnej w 2011 roku po śmierci swojego ojca Kim Dzong Ila.
Kto będzie?
Pieskow poinformował, że ogółem w dniach 8-10 maja w Moskwie w wydarzeniach rocznicowych planowany jest udział około 30 przywódców. Są to szefowie państw, rządów i organizacji międzynarodowych.
Pobyt w Moskwie potwierdzili w tych dniach prezydenci Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Chin, Indii, Kazachstanu, Kirgistanu, Macedonii, Mongolii, RPA, Tadżykistanu, Wenezueli, Wietnamu i Zimbabwe. Przyjedzie kanclerz Niemiec Angela Merkel, a także przywódcy Autonomii Palestyńskiej, Czech, Kuby, Serbii, Słowacji oraz sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Pieskow powiedział, że z powodu napiętego grafiku nie wszyscy z tych przywódców będą obecni na defiladzie wojskowej 9 maja na Placu Czerwonym. Wymienił Merkel, premiera Słowacji Roberta Fico, prezydenta Czech Milosza Zemana oraz Białorusi Alaksandra Łukaszenkę. Jak wcześniej informowano, Merkel nie będzie obecna podczas parady wojskowej 9 maja, natomiast następnego dnia w towarzystwie Putina złoży wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza pod murem Kremla. Przyczyną nieobecności większości przywódców z krajów UE na obchodach w Moskwie jest rola Rosji w konflikcie na Ukrainie.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap