W poniedziałek północnokoreańska telewizja wyemitowała nowe zdjęcia Kim Dzong Ila. "Umiłowany Przywódca", który według Waszyngtonu i Seulu przeszedł w sierpniu wylew, wydaje się być w dobrej formie.
Tym razem pretekstem do udowodnienia, że wódz komunistycznej Korei Północnej żyje i ma się dobrze, była inspekcja w bazie sił powietrznych. Widać na nim uśmiechniętego Kim Dzong Ila, ubranego w futrzaną czapkę i grube rękawice. No i oczywiście z nieodłącznymi ciemnymi okularami. Podczas wizyty "Umiłowany Przywódca", bo taki nosi tytuł, chwalił żołnierzy za pracowitość i wezwał do zachowania czujności w obliczu wrogiej agresji.
Po raz pierwszy o wizycie poinformowano w niedzielę, ale do dziś nie wiadomo, kiedy miała ona miejsce.
Żyje, a jeśli tak, to jak?
Zdaniem władz Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych 66-letni przywódca w sierpniu przeszedł wylew krwi do mózgu. Najpierw pojawiły się przypuszczenia, że Kim Dzong Il umarł i został zastąpiony sobowtórem.
Później zwracano uwagę na zmniejszoną sprawność jego lewej ręki. Na ostatnich zdjęciach przez większość czasu Kim ma ją ukrytą w kieszeni kurtki. Pokazano go też klaszczącego, jednak z powodu grubych rękawic ciężko ocenić sprawność ręki.
Źródło: PAP