- Uruchomiliśmy wszelkie kanały dyplomatyczne, żeby przedstawić je stronie amerykańskiej - poinformował w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej, Margaritis Schinas, odpowiadając na pytanie dziennikarzy dotyczące planów amerykańskich kongresmenów, którzy porozumieli się w sprawie nałożenia nowych sankcji na Rosję.
Schinas był pytany o to, czy nowe sankcje, które zostaną ewentualnie nałożone na Rosję nie uderzą w europejskie firmy inwestujące w sektorze energetycznym w Rosji. Na wtorek zaplanowano głosowanie w Kongresie w tej sprawie.
Jedność w ramach G7 "kluczowa"
- Śledzimy ten proces z pewnymi obawami dotyczącymi niezależności energetycznej Unii Europejskiej oraz naszych interesów związanych z bezpieczeństwem energetycznym. Uruchomiliśmy wszelkie kanały dyplomatyczne, żeby przedstawić Amerykanom nasze wątpliwości wobec tych środków. Dla nas jedność w ramach G7 w kwestii sankcji jest kluczowa. (Dotyczy to też - red.) wdrażania porozumień mińskich - odpowiedział. Dodał, że KE jest w kontakcie z Amerykanami.
Pytany, jakie środki mogłaby zastosować Bruksela, by sankcje nie uderzyły w europejski biznes, nie odpowiedział. - Nie będę spekulował na ten temat - podkreślił.
W poniedziałek "Financial Times" napisał, że Unia Europejska przygotowuje odpowiedź na wypadek nałożenia przez Waszyngton nowych sankcji na Rosję, które uderzyłyby w europejskie firmy. W niedzielę amerykańscy kongresmeni osiągnęli porozumienie w sprawie zaostrzenia sankcji wobec Moskwy.
Jak informuje brytyjski dziennik, "przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zarządził pilny przegląd rozwiązań, jakimi Bruksela powinna reagować, gdyby amerykańskie sankcje uderzyły w europejskie przedsiębiorstwa". Zgodnie z opisywaną przez "FT" notatką przygotowaną na zaplanowane na środę posiedzenie Komisji, "Bruksela 'powinna stać w gotowości, by zareagować w ciągu paru dni', gdyby amerykańskie środki zostały 'przyjęte bez wzięcia pod uwagę obaw UE'".
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders sugerowała w niedzielę, że amerykański prezydent Donald Trump podpisze ustawę - czytamy w "FT".
W notatce Junckera oceniono, że "Bruksela 'w pierwszej kolejności' powinna skupić się na staraniach, by uzyskać 'publiczne lub pisemne zapewnienie' od administracji Trumpa, iż (USA) nie będą stosować nowych sankcji w sposób szkodzący interesom UE" - pisze brytyjski dziennik.
Inne opcje
"FT" dodaje, że "wśród innych opcji, o jakich napisano w notatce, Bruksela mogłaby wykorzystać europejskie prawo, by sankcje wprowadzone przez USA nie były 'uznawane czy egzekwowane' w Europie i 'w odpowiedzi przygotować środki, które obowiązywałyby w ramach Światowej Organizacji Handlu'".
Według dziennika "notatka ukazuje obawy, że sankcje mogłyby uderzyć w europejskie firmy energetyczne współpracujące z Rosją, m.in. w projekcie Nord Stream 2", kolejnym gazociągu mającym bezpośrednio połączyć Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie.
Jak odnotowuje "FT", "Bruksela będzie przekonywać, że planowane amerykańskie sankcje wpłyną na wiele innych projektów, uderzając m.in. w utrzymanie i modernizację gazociągów w Rosji, którymi dostarcza się gaz na Ukrainę, projekty gazociągu w rejonie Morza Kaspijskiego czy rozwój pól gazowych u wybrzeży Egiptu".
Amerykańscy kongresmeni uzgodnili też plan sankcji wobec Iranu i Korei Północnej.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom