15 osób zginęło, a 10 przebywa na OIOM w wyniku katastrofy helikoptera Mi-8, do której doszło w Kraju Krasnodarskim na Syberii w Rosji. Jedna osoba jest ewakuowana z rozbitej maszyny - poinformowała lokalna prokuratura transportowa.
Ranni zostali odwiezieni do szpitali. Wcześniejszy bilans mówił o co najmniej 12 zabitych i kilkunastu osobach rannych.
Według wstępnych danych, 2 km od lotniska w Igarce w trudnym terenie maszyna wykonała twarde lądowanie. Doszło do zniszczenia kadłuba śmigłowca Mi-8 linii lotniczych Turuhan - sprecyzowała rosyjska agencja TASS.
Na pokładzie maszyny było 25 osób: 22 pasażerów i trzech członków załogi.
Lecieli na pole naftowe
Śmigłowiec transportował pracowników do odległego złoża naftowego i gazowego Wankor we wschodniej Syberii, gdzie można się dostać jedynie helikopterem albo w zimie - po zamarzniętej rzece. Wankor zarządzane jest przez rosyjski koncern energetyczny Rosnieft.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Śledczy ustalają, dlaczego do niej doszło.
Autor: asz\mtom / Źródło: TASS, PAP