Legenda rynku gier komputerowych, szef firmy Valve Software, stwierdził, że nadchodząca premiera nowego Windows będzie "katastrofą". Zdaniem Gabe Newella, Microsoft może chcieć ukrócić "otwartość", z której słyną PC i będzie próbować narzucić użytkownikom kontrolę w postaci konieczności nabywania i instalowania wszystkich aplikacji poprzez swój sklep.
Podczas swojego wystąpienia na konferencji "Casual Connect" w Seattle, szef Valve przestrzegł, że zapowiedziana na koniec października premiera Windows 8 może oznaczać "poważne zmiany" na rynku komputerów osobistych (PC).
Newell sam pracował w Microsofcie przez 13 lat, do 1996 roku, kiedy postanowił założyć Valve Software i zająć się robieniem gier (czego efektem są między innymi legendarny Half-Life, Portal i platforma cyfrowej dystrybucji gier Steam). Teraz przestrzega przed swoim byłym pracodawcą.
Zamykanie drzwi
Zdaniem Newella, największym zagrożeniem dla użytkowników PC płynącym z Windows 8, jest wbudowany w nie specjalny sklep do nabywania aplikacji, który działa na podobieństwo App Store Apple'a.
Obecnie jedną z największych zalet popularnych PC-etów jest ich "otwartość", czyli to, że użytkownik ma pełną swobodę w ich modyfikowaniu, konfigurowaniu i może na nich instalować co chce. W połączeniu z internetem, gdzie miliony ludzi i tysiące firm umieszczają swoje różnego rodzaju programy, "pecetowiec" ma pełną swobodę i szeroki wybór tego, co robi ze swoim komputerem. Na dodatek wiele programów jest dostępne za darmo, a te płatne są często tańsze niż np. na komputerach Mac czy konsolach.
Zdaniem Newella, Microsoft może chcieć to "eldorado" ukrócić. Narzędziem do tego ma być właśnie sklep wbudowany w Windows 8. Za jego pomocą korporacja będzie miała pełną kontrolę nad tym, co użytkownik instaluje na komputerze z jej systemem operacyjnym. - Microsoft może mieć wielką ochotę na "zamknięcie" PC - powiedział Newell.
W imię zysku
Obecnie PC są de facto w znacznej mierze platformą Microsoftu, bowiem to Windowsy dominują jako system operacyjny. Korporacja ma mieć według Newella pomysł na osiągnięcie z tego tytułu większych zysków. - Spojrzeli na to, co mogą osiągnąć ograniczając dostęp konkurencji do platformy i stwierdzili: "To jest naprawdę ekscytujące" - powiedział.
"Inspiracją" dla Microsoft może być ich konsola Xbox, która jest właśnie platformą "zamkniętą". Korporacja w pełni kontroluje to, co gracze na niej instalują, a gry i aplikacje można nabyć jedynie od Microsoftu poprzez usługę Xbox Live. Ceny sprzedawanych tam gier są przeważnie znacznie wyższe niż na PC.
W przypadku sklepu wbudowanego w Windows 8 ma być podobnie. W niektórych wersjach systemu użytkownik tylko przez ten sklep będzie mógł nabyć np. gry. Jednocześnie Microsoft będzie pobierał nawet 30-procentową marżę, co może znacznie podnieść ceny programów i gier.
Alternatywy
Groźnie brzmiące ostrzeżenie Newella jest zapewne w znacznej mierze powodowane faktem, jakie zagrożenie dla "jego" Steama stanowi sklep w Windows 8. Obecnie internetowy sklep z grami prowadzony przez Valve ma dominującą pozycję na rynku. Jeśli Microsoft uniemożliwi instalowanie gier inaczej niż przez swój sklep, będzie to klęską dla Steama.
- Do tej pory byliśmy wolnym jeźdźcem, korzystaliśmy z wszystkiego co tworzono na PC i wrzucono do internetu - stwierdził Newell i zapowiedział, że jego firma patrzy w kierunku obecnie niszowego systemu operacyjnego Linux. - Chcemy umożliwić łatwe działanie w Linuksie 2500 gier dostępnych na Steamie - powiedział.
Rozwiązaniem dla graczy może być też pozostanie przy starszych wersjach Windowsów. Wiele osób na przykład nie przeszło z Windows XP na Vistę, która była uznawana za system gorszy. Obecnie analogicznie wiele osób może pozostać przy sprawdzonych Windows 7.
Autor: mk//bgr/k / Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC-BY-SA)