Amerykański śmigłowiec Black Hawk z czterema wojskowymi na pokładzie rozbił się w czwartek na południowym wschodzie Afganistanu podczas nocnej misji - poinformowało źródło w amerykańskim ministerstwie obrony.
Do katastrofy doszło najprawdopodobniej z powodu złych warunków pogodowych, ale jak podało ISAF - nie można wykluczyć "działania wroga".
Nie jest jasne, czy podróżujący śmigłowcem zginęli, czy są ranni. Według pierwszych doniesień czterech żołnierzy mogło zginąć w katastrofie. W krótkim oficjalnym oświadczeniu amerykańskie dowództwo w Kabulu podało jednak, że nie ma potwierdzonych doniesień o ofiarach. Miejsce katastrofy zostało zabezpieczone przez zachodnich żołnierzy i trwa badanie wraku.
Black Hawki latające nocą nad Afganistanem zazwyczaj worzą żołnierzy sił specjalnych, którzy mają za zadanie przeprowadzać aresztowania i rajdy z zaskoczenia. Prawdopodobnie był to więc śmigłowiec w specjalnej wersji Pave Hawk, przystosowany do lotów z siłami specjalnymi w nocy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Army