Radovan Karadżić, były przywódca bośniackich Serbów sądzony w Hadze za zbrodnie podczas wojny na Bałkanach powiedział, że amerykański dyplomata Richard Holbrooke obiecał mu w imieniu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ nietykalność. Teraz - jak twierdzi Karadżić - nie dotrzymuje słowa.
- Ta sprawa nie może być sprowadzona do prostego układu jednostronnego lub dwustronnego pomiędzy mną a USA: Holbrooke działał w imieniu stałych członków Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych - powiedział w środę przed sądem.
Sprzeczne wersje
Radovan Karadżić utrzymuje, że główny amerykański negocjator pokoju na Bałkanach (tzw. układu z Dayton z 1995 r.) obiecał mu, że jeśli wycofa się z życia publicznego, nie będzie sądzony przez Międzynarodowy Trybunał Karny do spraw Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii.
Takiemu rzekomemu porozumienia stanowczo zaprzecza Holbrooke. Twierdzi, że nie proponował żadnego układu przywódcy bośniackich Serbów.
Schwytanie Karadżicia
63-letni Radovan Karadżić został zatrzymany 21 lipca po 13 latach ukrywania się pod fałszywym nazwiskiem. Jest oskarżony m.in. o ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości podczas wojny w Bośni w latach 1992-1995. Zginęło wtedy ponad sto tysięcy ludzi, a ponad 2 mln musiało zmienić miejsce zamieszkania.
W tej chwili hascy prokuratorzy przygotowują nowy, rozszerzony akt oskarżenia przeciwko niemu, który zostanie przedstawiony najpóźniej w poniedziałek. Może to skutkować przedłużeniem procesu przed Trybunałem.
Źródło: TVN24, PAP