Awantura trwa. Bo od pewnego momentu nie chodzi już o żadną prawdę. Chodzi o skompromitowanie KPO i funduszy. Więcej, całej Unii i naszego w niej członkostwa - w ten sposób ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz skomentowała burzę wokół dotacji z KPO. Dodała też, że "nie ma milimetra dowodów na to, że jakiś urzędnik czy któryś z ministrów zadziałał na własną korzyść".
"Przy wielkich projektach inwestycyjnych zawsze pojawiają się błędy eksperckie, a także niestety cwaniactwo ze strony tych, którzy wbrew regułom chcą dostać pieniądze. Są na to od lat procedury. Stosujemy je rygorystycznie - napisała w poniedziałek ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w serwisie X.
"Kilkoro odpowiedzialnych obywateli wyraża zaniepokojenie wybranymi projektami. Wykorzystują jawność danych do tego, do czego ona służy - czyli społecznej kontroli. Natychmiast informuję: tam gdzie są wątpliwości rozliczymy. Jeśli są naruszenia - wezwiemy do zwrotu środków" - zaznaczyła ministra.
"Obśmiewanie na bazie wyrwanych z kontekstu fragmentów opisu inwestycji"
Ministra Pełczyńska- Nałęcz wyjaśniła, że Polska od 21 realizuje inwestycje z unijnych funduszy i "według najwyższych standardów: konkursy, regulaminy, eksperci, instytucje kontrolne. Programy przechodzą przez otwarte konsultacje z partnerami społecznymi. W KPO są te same zasady".
Jak zaznaczyła jednak, w przypadku tych dotacji wprowadzono nowość - specjalną stronę z mapami inwestycji i beneficjentów. "Bo pełna jawność danych to zasada każdej szanującej ludzi władzy" - zaznaczyła.
"I nagle w tej normalności zaczyna się wojna, a właściwie tanie igrzyska. Wyciąganie pojedynczych projektów z HoReCa, a potem kolejnych programów i obśmiewanie na bazie wyrwanych z kontekstu fragmentów opisu inwestycji. Sądy internetowe nad ludźmi, którym nic nie udowodniono - po prostu dostali dotacje. Pomówienia" - napisała szefowa resortu funduszy regionalnych. "No i spiskowe teorie. O 'tajnym poluzowaniu kryteriów'" - dodała.
Odnosząc się do zmian kryteriów w programie HoReCa, minister wyjaśniła, że próg spadku obrotów obniżono z 30 proc. do 20 proc. w drugim etapie naboru, by osiągnąć wymagany wskaźnik liczby projektów zapisany w KPO. "Najpierw otworzyliśmy konkurs dla najbardziej poszkodowanych, a potem – gdy wskaźnik nie został wyczerpany – dla mniej poszkodowanych. Normalna procedura" – zaznaczyła.
"To jest plan inwestycji publicznych, a nie kieszonkowa kasa na dowolne wydatki. Więc są wskaźniki. Na początku otworzyliśmy więc konkurs dla najbardziej poszkodowanych. A potem, gdy wskaźnik nie został wyczerpany - dołączyliśmy mniej poszkodowanych. Znowu, normalna procedura" - napisała dalej.
"Historia właścicielska nie jest i nie ma być przedmiotem uwagi wybierających projekty"
Szefowa resortu funduszy odniosła się również do podejrzeń odnośnie współpracy urzędników przyznających dotacje z właścicielami firm z branży.
"Nie ma milimetra dowodów na to, że jakiś urzędnik czy któryś z ministrów zadziałał na własną korzyść. Zero, nawet cienia, poszlak korupcji. Jest jawność danych, procedury i kontrole: ministerialne i unijne" - napisała Pełczyńska-Nałęcz.
"Celem programu jest wzmocnienie polskich firm w danej branży, a nie konkretnych właścicieli. W tej sytuacji historia właścicielska nie jest i nie ma być przedmiotem uwagi wybierających projekty. Czy przed konkursem mogły być jakieś manipulacje właścicielskie łamiące prawo? Nie wiem - to nie jest obszar dla PARP czy ministerstwa. Od tego są służby" - dodała.
"Chodzi o skompromitowanie KPO i funduszy"
W jej ocenie "od pewnego momentu nie chodzi już o żadną prawdę". "Chodzi o skompromitowanie KPO i funduszy. Więcej, całej Unii i naszego w niej członkostwa" - oceniła.
"Jawność danych jest wykorzystywana jako oręż do demolowania publicznych projektów inwestycyjnych. Niektórzy zaczynają nawet sugerować, że w tej 'hecy' pomagają farmy trolli zza miedzy. W ogóle by mnie to nie zdziwiło" - dodała ministra Pełczyńska- Nałęcz.
Jak zaznaczyła "ta awantura jest bardzo szkodliwa dla Polski. "Podważa zaufanie do inwestycji z funduszy, paraliżuje urzędników, traumatyzuje beneficjentów. 'Lincz' internetowy można zaliczyć tylko za bycie biorcą dotacji czy ekspertem" - dodała.
Czytaj również: Dotarliśmy do firm, które złożyły wnioski o środki z KPO. Tak wyglądają słynne "jachty" >>>
Afera wokół KPO
Użytkownicy platformy X w czwartek wieczorem zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa, które otrzymały dotacje z KPO m.in. na jachty, sauny, ekspresy do kawy, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę w piątek zaczęły opisywać również media. Kontrole w tej sprawie zapowiedział resort funduszy, a prokuratura podjęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk oświadczył, że nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO i oczekuje szybkich decyzji, a także odebrania środków w przypadku nadużyć. Zadeklarował, że konsekwencje będą wyciągane niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności.
W piątek podczas konferencji prasowej wiceszef resortu funduszy Jan Szyszko przekazał, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły "kilka tygodni temu". Przedstawiciel MFiPR dodał, że w związku z nimi z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.
Resort funduszy zadeklarował weryfikację przyznanych środków z KPO dla przedsiębiorców z branży gastronomiczno-hotelarskiej. Zapewnił, że wstępne wyniki kontroli, jaką przeprowadzi PARP będą "prawdopodobnie pod koniec września, a na pewno w trzecim kwartale tego roku". MFiPR dodało, że Polska w grudniu przedstawi w KE do rozliczenia wskaźnik oparty na zweryfikowanych, prawidłowych projektach.
Z danych PARP przekazanych PAP wynika, że w ramach wsparcia MŚP z branży HoReCa w KPO zawarto 3005 umów na 1,2 mld zł, wypłacono z kolei 110 mln zł.
W niedzielę portal money.pl zamieścił odpowiedź Prokuratury Europejskiej, w której wskazała, że jest ona odpowiedzialna za "prowadzenie dochodzeń w sprawie ewentualnych nadużyć finansowych związanych z funduszami UE". Prokuratura Europejska dodała, że ta sprawa zdecydowanie ją interesuje; prokuratura pozostaje w ścisłym kontakcie z organami krajowymi.
Celem dofinansowania HoReCa w ramach KPO jest wsparcie mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z branży hotelarstwa, gastronomii, turystyki i kultury. Sektory te były najbardziej poszkodowane w związku ze skutkami pandemii COVID-19.
Zasady naboru HoReCa ustalono w 2023 r. Wnioski o przyznanie funduszy można było składać w okresie maj-czerwiec oraz lipiec-październik 2024 r. W drugiej rundzie składania wniosków wprowadzono ułatwienia dla ubiegających się o dodatkowe środki, w tym m.in. obniżono do 20 proc. minimalny spadek obrotów liczony rok do roku w latach 2020–2021 (w pierwszym naborze było to 30 proc.).
Źródło: PAP, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański