Wszyscy przeżyli tę katastrofę dzięki specjalnej konstrukcji. "Absolutnie fenomenalne"

Źródło:
CNN, tvn24.pl
Toronto. Moment wypadku samolotu Delta Air Lines
Toronto. Moment wypadku samolotu Delta Air LinesInstagram/eggxit
wideo 2/2
Toronto. Moment wypadku samolotu Delta Air LinesInstagram/eggxit

Życie 80 osób na pokładzie samolotu, który rozbił się na lotnisku w Toronto, uratowała specjalna, nowoczesna konstrukcja maszyny - wskazują eksperci. Mimo przewrócenia się samolotu podwoziem do góry i pożaru nikt nie zginął. - Chodzi o konstrukcję. To inżynieria, to lata badań. Kilkadziesiąt lat temu nikt by nie przeżył takiej katastrofy - mówią eksperci.

W poniedziałek na międzynarodowym lotnisku Pearson w Toronto w Kanadzie doszło do dramatycznego wypadku samolotu pasażerskiego podczas jego lądowania. Maszyna linii Delta Air Lines tuż po wylądowaniu zaczęła z ogromną prędkością sunąć po pasie, obróciła się do góry podwoziem i stanęła w płomieniach. - Uderzyliśmy w ziemię, leżeliśmy bokiem, a potem wisieliśmy do góry nogami jak nietoperze - relacjonował CNN jeden z pasażerów, Pete Koukov.

Jednak wszystkie 80 osób znajdujących się na pokładzie przeżyło katastrofę i zostało ewakuowanych. Rannych zostało 18 osób. Jak wskazują eksperci, z którymi rozmawiała stacja CNN, przyczyniły się do tego specjalna konstrukcja samolotu i nowoczesne technologie. - Cóż, chodzi o konstrukcję. To inżynieria. To lata badań nad lotnictwem cywilnym. To wszystko uczyniło możliwym, by wydarzyło się coś takiego - mówi ekspert lotnictwa Michael McCormick, adiunkt na Uniwersytecie Lotniczym Embry-Riddle.

Katastrofa samolotu w Toronto

Eksperci wskazują, że specjalna konstrukcja nowoczesnych samolotów pasażerskich, takich jak rozbity w Toronto Bombardier CRJ-900, to efekt doświadczeń wyciągniętych z wielu katastrof lotniczych w przeszłości. - Gdyby do tej katastrofy doszło kilkadziesiąt lat temu, nikt by jej nie przeżył - mówi Peter Goelz, były dyrektor zarządzający amerykańską Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).

Jednym z wyciągniętych z nich wniosków było, by paliwo znajdowało się przede wszystkim w skrzydłach, a nie pod pasażerami. Takie umiejscowienie zbiorników paliwa to dziś już standard w zdecydowanej większości nowoczesnych maszyn pasażerskich, ale w przeszłości znajdowało się ono w kadłubie. - W początkach lotnictwa właśnie tam je przechowywano, w spodniej części kadłuba samolotu – przypomina McCormick.

Tymczasem jak zauważa CNN, umiejscowienie paliwa w skrzydłach samolotu znacząco przyczyniło się do uratowania życia ludzi w poniedziałkowej katastrofie. Gdy samolot po wylądowaniu zaczął niekontrolowanie sunąć po pasie startowym, w pewnym momencie oderwało się od niego prawe skrzydło i natychmiast stanęło w płomieniach. Zapaliło się właśnie znajdujące wewnątrz paliwo, jednak dzięki temu, że było w skrzydle, ogień był daleko od kabiny pasażerskiej. Tym bardziej że skrzydło oderwało się od kadłuba - czy to oderwanie też było zaprojektowane, czy wydarzyło się w sposób nieprzewidziany przez projektantów, zostanie stwierdzone w trakcie dochodzenia.

Fotele i pasy w samolocie

Innym elementem konstrukcji samolotu, który miał duże znaczenie dla uratowania osób na pokładzie Bombardiera, były nowoczesne siedzenia, wskazują eksperci. - Obecnie większość nowoczesnych samolotów komercyjnych musi być wyposażona w fotele wytrzymujące przeciążenia do 16g - mówi McCormick. Oznacza to, że mogą wytrzymać oddziaływanie sił 16-krotnie przekraczających siłę ziemskiego przyciągania. - Nie chcemy, żeby siedzenia rozpadły się lub poluzowały w wypadku samolotu, nawet jeśli samolot jest do góry podwoziem - wyjaśnia. Siedzenia lotnicze dodatkowo blokowane są na szynach znajdujących się w podłodze, przez co niezwykle trudno jest je oderwać od podłoża.

Kolejnym "istotnym zabezpieczeniem", na które wskazują eksperci, były także pasy bezpieczeństwa zamontowane przy fotelach. - Bez pasów bezpieczeństwa pasażerami rzucałoby we wszystkie strony i odnieśliby o wiele więcej obrażeń - wyjaśnia Hassan Shahidi, prezes i dyrektor generalny Flight Safety Foundation, organizacji wspierającej bezpieczeństwo lotnicze. - To był ważny czynnik w tym wypadku - podkreślił.

- Oznacza to, że jeśli jesteś prawidłowo zapięty, w razie awaryjnego lądowania przeżyjesz uderzenie i będziesz miał szansę na ucieczkę - dodaje Goelz. - A jeśli połączysz to z postępem w dziedzinie materiałów ognioodpornych, naprawdę masz duże szanse (na przeżycie), jeśli będziesz postępować zgodnie ze wskazówkami - stwierdził.

Samolot rozbił się w TorontoPAP/EPA/EDUARDO LIMA

Wykwalifikowana załoga jest najważniejsza

Eksperci podkreślają także znaczenie wykwalifikowanej załogi samolotu. CNN informuje, że pomimo tego, że samolot zatrzymał się podwoziem do góry i pasażerowie zwisali głowami w dół, załodze udało się ewakuować wszystkich w mniej niż 90 sekund. - Stewardesy wykonały swoją pracę perfekcyjnie. Zachowały się bohatersko - powiedziała Sara Nelson, prezes związku zawodowego stewardes w USA.

- Miejmy nadzieję, że dzięki temu zdarzeniu społeczeństwo będzie bardziej świadome i wdzięczne mężczyznom i kobietom, którzy pracują jako personel pokładowy - powiedział McCormick. - Odpowiadają za znacznie więcej niż tylko zbieranie śmieci i serwowanie napojów gazowanych. To przeszkoleni profesjonaliści, odpowiedzialni za bezpieczeństwo pasażerów. I wykonali fantastyczną robotę - dodał.

- To było absolutnie fenomenalne, że mogliśmy widzieć, jak ludzie wychodzą z samolotu leżącego do góry podwoziem - podkreślił McCormick.

ZOBACZ TEŻ: "Wisieliśmy do góry nogami jak nietoperze", "niesamowite, że wciąż tu jesteśmy"

Autorka/Autor:jjk//mm

Źródło: CNN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA