Ministerstwo obrony Kanady potwierdziło w czwartek, że wyśle własny kontyngent w ramach liczących ok. 4 tys. żołnierzy sił NATO, które mają być rozmieszczone w należących do Sojuszu krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Według dyplomatów Sojuszu Północnoatlantyckiego kanadyjski kontyngent będzie stacjonował na Łotwie.
"Ramię w ramię"
"Jako jedno z państw ramowych Kanada utworzy i będzie dowodzić rotacyjną, wielonarodową grupą bojową NATO, która wejdzie w skład wzmocnionej wysuniętej obecności NATO w Europie Środkowej i Wschodniej wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Zjednoczonym Królestwem i Niemcami" - głosi komunikat wydany przez kanadyjski resort obrony.
- Kanada stoi ramię w ramię z sojusznikami z NATO, współpracującymi w celu odstraszania agresywnych działań oraz zapewnienia pokoju i stabilności w Europie - podkreślił minister Harjit Sajjan. Według dyplomatów Sojuszu Północnoatlantyckiego kanadyjski kontyngent będzie stacjonował na Łotwie.
Kanada ogłosiła swój udział w planowanych siłach NATO na wschodniej flance Sojuszu dzień po tym, jak prezydent USA Barack Obama w przemówieniu w kanadyjskim parlamencie apelował do Ottawy o większe zaangażowanie na rzecz NATO - zauważa agencja Reutera.
Kanada potwierdza
Ministrowie obrony państw NATO już 14 czerwca potwierdzili decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu i rozmieszczeniu czterech batalionów w Polsce i krajach bałtyckich.
- Bataliony będą wielonarodowe, co jest jasnym sygnałem, że atak na jednego członka Sojuszu to atak na cały Sojusz i pociągnie za sobą odpowiedź całego Sojuszu - podkreślił w opublikowanym tamtego dnia wywiadzie z Polską Agencją Prasową sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
Jak informują od tygodni niemieckie media, siły Bundeswehry pojawią się w ramach stałej rotacji na Litwie, a Amerykanie najprawdopodobniej w Estonii. Oznaczałoby to, że do Polski trafią żołnierze brytyjscy.
Ostateczne decyzje mają zostać jednak ogłoszone na szczycie NATO 8 i 9 lipca w Warszawie.
Autor: adso//rzw / Źródło: PAP