Maszyny do otwierania kopert pocięły kilka tysięcy kart z głosami oddanymi w wyborach szefa Partii Konserwatywnej Kanady. Opóźniło to poznanie wyników, które ogłoszono w poniedziałek nad ranem, zamiast w niedzielę po południu. Szefem partii został Erin O'Toole.
Partia Konserwatywna Kanady (CPC) miała w niedzielę po południu podać wyniki głosowania, w którym członkowie partii wybierali nowego szefa spośród czworga kandydatów. Ze względu na pandemię głosowanie odbywało się wyłącznie w formie listownej. Jednak maszyny, które miały otworzyć prawie 175 tysięcy kopert z kartami, nie tylko otwierały koperty, także przecięły około 4 tysiące włożonych do nich kart z zaznaczonymi kandydatami.
Media co kilka godzin informowały o kolejnym opóźnieniu w liczeniu głosów. Współprzewodnicząca komitetu organizacyjnego wyborów Lisa Raitt przekazała mediom, że problem wiązał się z użyciem mniejszych kopert. Jak wyjaśniała w mediach Raitt, po zidentyfikowaniu przeciętych kart, zaznaczone na nich kandydatury zostały – pod nadzorem osób liczących głosy – skopiowane na nowych kartach.
Wybory nowego szefa kanadyjskich torysów odbywały się w kilku turach, w których liczono punkty z 338 okręgów wyborczych na podstawie kart ze wskazaniami w kolejnych rundach, nadesłanych przez członków partii.
Wyniki ogłoszono w poniedziałek nad ranem, zamiast w niedzielę po południu. Szefem partii został Erin O'Toole.
"Odzyskać Kanadę"
CPC jest największą opozycyjną partią w kanadyjskim parlamencie, ale w pierwszych komentarzach po wyborze nowego szefa jej politycy wskazywali na konieczność znalezienia szerszego poparcia i znalezienia pomysłu na problem zmian klimatu, bardzo ważny dla Kanadyjczyków.
O’Toole używał hasła "Take back Canada" (odzyskać Kanadę), adresowanego do niechętnych zmianom konserwatystów. Nawet sprzyjająca torysom telewizja Global News napisała, że O’Toole prowadził kampanię z "populistycznych pozycji". Były dyrektor ds. komunikacji konserwatywnego premiera Stephena Harpera, Kory Teneycke, powiedział publicznej telewizji CBC, że techniczne problemy z głosowaniem mogą zaszkodzić wizerunkowi partii, która się przedstawia jako sprawny menedżer.
Według badania ośrodka Leger z zeszłego tygodnia, 73 procent Kanadyjczyków jest zadowolonych z działania rządu federalnego. Zaś według przekroju badań opinii publicznej z ubiegłego tygodnia, analizowanego dla CBC, w sondażach prowadzą rządzący liberałowie premiera Justina Trudeau (36,4 procent poparcia), konserwatyści są na drugim miejscu z 29,9 procent wskazań. Trzecia w kolejności Nowa Partia Demokratyczna ma 17,2 procent poparcia.
Źródło: PAP