Setki tysięcy zwolenników rywalizujących ze sobą partii wyszły w piątek na ulice Phnom Penh, stolicy Kambodży. W niedzielę odbędą się w tym kraju wybory samorządowe, które mają być testem popularności premiera Hun Sena przed wyborami parlamentarnymi w 2018 r.
Z powodu rosnącego w Kambodży napięcia między partią rządzącą a opozycją, która liczy na ograniczenie władzy Hun Sena w wyborach parlamentarnych w 2018 roku, premier zdecydował się zerwać ze swoim zwyczajem unikania bezpośredniej kampanii i spotkał się ze zwolennikami swojej Kambodżańskiej Partii Ludowej (PPC).
Hun Sen jest premierem nieprzerwanie od ponad 30 lat. - Opozycja nie zrobiła nic oprócz mówienia zagranicznym darczyńcom, by obcięli pomoc, inwestorom, by nie inwestowali, a Unii Europejskiej, by nie importowała kambodżańskiej odzieży - mówił premier podczas trwającego godzinę przemówienia. - To wybór między pokojem i bezpieczeństwem (działającym) na rzecz postępu a chaotyczną destrukcją - ostrzegał wyborców. Jednocześnie w mieście trwały wiece głównej opozycyjnej Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP). Długoletni, były przywódca formacji Sam Rainsy, przebywający obecnie na uchodźstwie we Francji, łączył się z zebranymi przez internet.
"Powiedziałem Kambodżanom, by przezwyciężyli strach, jeśli czegoś się boją, i głosowali zgodnie ze swoim sumieniem" - napisał Rainsy w wiadomości przesłanej agencji EFE. "Jestem zadowolony z pracy przywódców CNRP i dzisiejszej frekwencji. Mam podstawy, by z dużym optymizmem wyczekiwać wyników niedzielnych wyborów"- dodał.
Napięcie między partiami
Napięcie między dwiema głównymi partiami przed wyborami narasta od wielu miesięcy. Opozycja skarżyła się na represje wobec krytyków partii rządzącej. Represje te zdaniem opozycjonistów mają na celu zastraszenie ich przed wyborami parlamentarnymi w 2018 roku. Z kolei Hun Sen ostrzegał, że jeśli opozycja wygra następne głosowanie, mogłoby dojść do wojny domowej. Hun Sen jest jednym z najdłużej rządzących i najbardziej autorytarnych przywódców w Azji. Był członkiem reżimu Czerwonych Khmerów, ale w czasie wojny zbiegł do Wietnamu, gdzie przyłączył się do popieranego przez tamtejsze władze rządu, który wyparł reżim z Kambodży. Od dawna do utrzymania popularności Hun Sen wykorzystuje ciemną kartę w historii kraju oraz swój własny udział w wyzwoleniu Kambodży.
Zaskakująco dobry wynik opozycji
W wyborach parlamentarnych z 2013 roku CNRP zdobyła zaskakująco dobry wynik. Jednak ugrupowanie oskarża PPC o sfałszowanie tych wyborów i stoi na stanowisku, że gdyby nie oszustwa wyborcze, zwyciężyłaby. Władze Kambodży są oskarżane o korupcję, nepotyzm i łamanie praw człowieka. Jak ocenia agencja Reutera, oczekuje się, że CNRP poprawi swój wynik w niedzielnym głosowaniu. Zdaniem cytowanego przez agencję kambodżańskiego politologa Chama Buntheta, gdyby CNRP zdobyła w niedzielę ponad 31 procent głosów, byłby to cios dla partii rządzącej.
Bunthet zastrzegł jednak, że niska frekwencja mogłaby opozycji zaszkodzić. Z kolei w ocenie innego eksperta Sebastiana Strangio zbliżające się wybory samorządowe nie wpłyną obecnie na kontrolę rządu przez PPC, ale znacząca utrata poparcia przez rządzących mogłaby dać opozycji impuls do walki w "prawdziwym wydarzeniu" - przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Autor: arw//kg / Źródło: PAP