Niemieckie media komentują słowa prezesa PiS pod adresem Angeli Merkel. "Przed zbliżającymi się wyborami były premier Kaczyński walczy niemiecką kartą" - zauważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung". A "Die Welt" podkreśla, że prezes PiS daje do zrozumienia, że Merkel do władzy doszła jedynie dzięki Stasi.
W swojej książce "Polska naszych marzeń" Kaczyński napisał o kanclerz Merkel, że jej wybór na szefa niemieckiego rządu "nie był wynikiem czystego zbiegu okoliczności". Tę myśl rozwinął w wywiadzie dla "Newsweeka". - Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy - uciął Kaczyński, a dopytywany, czy zatem kanclerz była wspierana przez Stasi, odparł tylko: - Zostawmy ten temat.
Słowa prezesa PiS nie umknęły uwadze niemieckich mediów. Jak pisze "FAZ" w artykule zatytułowanym "Zła kanclerz", "kiedy Kaczyński chce wygrać wybory, chętnie korzysta z Niemiec". W tym kontekście gazeta przypomina sprawę "dziadka z Wermachtu", którą PiS uderzył w Donalda Tuska przed wyborami w 2005 r.
Jak zauważa "FAZ", w tych wyborach, w dojściu do władzy Kaczyńskiemu ma pomóc Stasi, a rolę "złego Niemca" odgrywa kanclerz Merkel. "Ale właściwym celem tego ataku jest premier Tusk, który uczynił swoim znakiem rozpoznawczym przyjacielskie stosunki z Niemcami i samą kanclerz" - zauważa gazeta.
"FAZ" podkreśla, że Kaczyński nie oskarża Merkel wprost o bycie wspieraną przez Stasi, ale przytacza fragment wywiadu z "Newsweekiem", w którym prezes PiS pytany o to odpowiada enigmatycznie i nie zaprzecza.
Gazeta pisze też, że Kaczyński straszy Polaków "zagrożeniem niemieckiej inwazji" i ostrzega ich, że "pewnego dnia mogą się obudzić w małych Niemczech".
"Zagrożenie niemiecka inwazją"
Niemieckim wątkiem w polskiej kampanii wyborczej zajmuje się również "Die Welt" w artykule pt. "Kaczyński zarzuca Merkel wielkoniemieckie ambicje". Gazeta cytuje fragmenty książki Kaczyńskiego i pisze, że lider polskiej opozycji zarzuca kanclerz Merkel, że ta chce podbić Polskę.
"Die Welt" przytacza też wywiad prezesa PiS w "Newsweeku" i podobnie jak "FAZ" podkreśla, że Kaczyński pytany o współpracę Merkel ze Stasi jednoznacznie tego nie wykluczył.
Na koniec gazeta zauważa, że także w 2005 r. Kaczyński w kampanii wyborczej grał tematem niemieckim.
Źródło: "Die Welt", "Frankfurter Allgemeine Zeitung", "Berliner Morgenpost"