Prezydent Joe Biden spotkał się w Warszawie z prezydent Mołdawii Maią Sandu

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Joe Biden: Kijów stoi mocny, stoi dumnie, stoi wyprostowany. A przede wszystkim stoi wolny
Joe Biden: Kijów stoi mocny, stoi dumnie, stoi wyprostowany. A przede wszystkim stoi wolny
wideo 2/20
Joe Biden: Kijów stoi mocny, stoi dumnie, stoi wyprostowany. A przede wszystkim stoi wolny

Biały Dom poinformował, że prezydent USA Joe Biden spotkał się we wtorek w Warszawie z prezydent Mołdawii Maią Sandu. W komunikacie napisano, że amerykański przywódca "potwierdził silne poparcie USA dla suwerenności i integralności terytorialnej Mołdawii".

Biały Dom poinformował, że prezydent USA Joe Biden spotkał się we wtorek w Warszawie z prezydent Mołdawii Maią Sandu. W komunikacie napisano, że amerykański przywódca "potwierdził silne poparcie USA dla suwerenności i integralności terytorialnej Mołdawii".

Dodano, że Biden podkreślił trwające wsparcie USA, mające na celu pomóc Mołdawii wzmocnić jej kondycję polityczną i gospodarczą, w tym program demokratycznych reform i bezpieczeństwa energetycznego, a także zająć się skutkami wojny Rosji z Ukrainą. 

Mołdawska prezydent: Rosja ma plany przewrotu

13 lutego prezydent Mołdawii Mai Sandu stwierdziła, że Rosja ma plan obalenia prozachodnich władz kraju.

Rosja popiera nieformalnie separatystyczne Naddniestrze, położone w granicach Mołdawii, gdzie w zeszłym roku doszło do serii incydentów. Ich celem - jak oceniały wówczas władze w Kiszyniowie - była próba destabilizacji w państwie. Chodziło między innymi o eksplozje, do których doszło przy wieży radiowej w naddniestrzańskiej miejscowości Maiac w pobliżu granicy z Ukrainą.

Władze w Kijowie obawiały się wówczas, że za wybuchami stoją rosyjskie służby specjalne, próbujące wciągnąć Naddniestrze, gdzie stacjonuje rosyjska jednostka wojskowa, w wojnę przeciwko Ukrainie.

10 lutego tego roku władze w Kijowie i Kiszyniowie oznajmiły, że dwie rosyjskie rakiety Kalibr, wystrzelone w kierunku Ukrainy z Morza Czarnego, wleciały w przestrzeń powietrzną Mołdawii.

W październiku zeszłego roku rosyjska rakieta spadła na północy Mołdawii. Pocisk został wystrzelony przez rosyjskie siły zbrojne w kierunku Ukrainy i strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Władze w Kiszyniowie uznały wówczas, że ataki rakietowe na Ukrainę zagrażają także bezpieczeństwu Mołdawii.

Autorka/Autor:pp/adso

Źródło: PAP, tvn24.pl