Mieszkańcy japońskiej wyspy w środku globalnych napięć. Tokio rozważa wzmocnienie sił na wyspie Yonaguni

Źródło:
CNN
Spór o Diaoyu ciągnie się od ponad wieku
Spór o Diaoyu ciągnie się od ponad wieku
Reuters Archive
Spór o Diaoyu ciągnie się od ponad wiekuReuters Archive

Rybacy z japońskiej wyspy Yonaguni coraz bardziej obawiają się o swoje bezpieczeństwo – jedna z wysp niewielkiego archipelagu położonego trochę ponad 100 kilometrów od Tajwanu znalazła się w samym centrum chińskich roszczeń. W związku z rosnącym zagrożeniem ze strony Chin, władze w Tokio utworzyły na wyspie bazę wojskową i rozważają jej rozbudowę.

Choć oficjalnie wysypy te kontrolowane są przez Japonię, prawo do nich roszczą sobie zarówno Chiny, jak i Tajwan. Spór o Diaoyu - jak nazywają skalisty archipelag Chińczycy - ciągnie się od ponad wieku, ale to w ostatnich latach Pekin zwiększył swoją obecność na tym obszarze.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Wyspa Yonaguni od II wojny światowej okupowana była przez Amerykanów. W 1972 roku powróciła do Japonii jako część Prefektury Okinawa, pasma wysepek porozrzucanych na Morzu Wschodniochińskim, na południe od głównych japońskich wysp. Choć wyspa należy do Japonii, geograficznie bliżej jej do Tajpej niż Tokio – zwraca uwagę CNN, dodając, że przy dobrej pogodzie z zachodniego krańca Yonaguni można dostrzec zarys tajwańskich wzgórz.

To bliskość do Chin i Tajwanu w przeszłości uczyniły z wyspy popularny kierunek turystyczny dla miłośników nurkowania oraz pieszych wycieczek. Jednak położenie Yonaguni – zauważa amerykański portal – czyni ją również obszarem frontowym geopolitycznych napięć na Pacyfiku.

W ostatnich latach narasta aktywność chińskich patroli przy pobliskiej wyspie Senkaku. Jeszcze 20 lat temu przypadki przepłynięcia przy wyspie chińskich okrętów było odnotowywane przez japoński resort obrony mniej niż 20 razy rocznie i to poza strefą przyległą, obejmującą obszar 24 mil morskich od wyspy (około 44,5 km). Od tego czasu liczba takich przypadków wzrosła czterokrotnie, do rekordowych 71 w zeszłym roku. Jeśli jednak doliczyć aktywność łodzi chińskiej straży przybrzeżnej, ogólna liczba wzrosłaby do 110.

Spór o Diaoyu ciągnie się od ponad wiekuReuters Archive

Chiny zwiększają także swoją obecność w przestrzeni powietrznej pobliskiego Tajwanu, wielokrotnie naruszając tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ). Władze w Pekinie utrzymują, że Tajwan jest częścią Chin.

Niepokój w regionie wzrósł w momencie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zwłaszcza, że Chiny odrzuciły międzynarodową presję, by potępić Moskwę za jej działania. Jednocześnie władze w Pekinie odrzucają porównania kwestii Ukrainy i Tajwanu, argumentując, że ta druga jest "wyłącznie sprawą wewnętrzną Chin". Tajwański minister spraw zagranicznych Joseph Wu przyznał, że Tajpej będzie "uważnie" przyglądać się chińskiej aktywności w miarę rozwijania się wydarzeń w Ukrainie.

Japonia rozwija swoje siły obronne

Z podobną uwagą doniesienia z Ukrainy śledzą mieszkańcy Yonaguni. - Rosyjska inwazja na Ukrainę sprawia, że martwię się o przyszłość Tajwanu i Yonaguni - powiedziała CNN właścicielka lokalnej kawiarni Michiko Furumi. - Naprawdę martwię się o przyszłość moich wnucząt - dodała.

W związku z rosnącym zagrożeniem ze strony Chin, władze w Tokio utworzyły na wyspie w 2016 roku bazę Japońskich Sił Samoobrony, gdzie około 160 żołnierzy pilnuje wybrzeża Yonaguni. W tym miesiącu Japońskie Powietrzne Siły Samoobrony przesunęły tam także mobilny radar – zwrócił uwagę CNN.

Wyspy Senkaku podlegają traktatowi o wzajemnej obronieReuters Archive

W 2019 roku otwarto bazy na dwóch innych wyspach w regionie - Amami Oshima oraz Miyakojima, gdzie umieszone zostały pociski kierowane średniego i krótkiego zasięgu. Kolejna baza powstaje na wyspie Ishigaki na wschód od Yonaguni, gdzie od 2023 roku ma stacjonować około 600 żołnierzy oraz systemy rakietowe średniego i krótkiego zasięgu.

- Musimy za wszelką cenę bronić suwerenności terytorialnej naszego państwa. Musimy wysłać sygnał, że będziemy stanowczo bronić naszego kraju - mówił CNN generał Yoshihide Yoshida, dowódca Japońskich Lądowych Sił Samoobrony.

Ustanowiona po II wojnie japońska konstytucja ogranicza kraj do posiadania jedynie sił pozwalających na obronę, jednak premier Fumio Kishida zapowiedział, że rząd zastanawia się nad zapewnieniem siłom zbrojnym możliwości atakowania baz wojskowych na terytorium przeciwnika w ramach działań obronnych.

Stany Zjednoczone uważają, że wyspy Senkaku podlegają traktatowi o wzajemnej obronie, który zobowiązuje Waszyngton do ich obrony jak każdej innej części terytorium Japonii.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: