Izrael odpowiedział ogniem. Wśród zabitych dowódca Hamasu


W Strefie Gazy zginęło w niedzielę w izraelskich atakach odwetowych 12 Palestyńczyków, głównie bojowników - podały władze medyczne związane z rządzącym w tej enklawie Hamasem. Wśród zabitych jest dowódca Hamasu Hamad Abed Hudri. Wokół Strefy Gazy trwała przez weekend największa od listopada eskalacja przemocy.

Według przedstawicieli władz palestyńskich, od piątku w Strefie Gazy zginęło łącznie 20 osób, w tym osiem cywilów, a od soboty co najmniej 80 mieszkańców enklawy odniosło obrażenia.

Po stronie izraelskiej zginęły cztery osoby zabite przez rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy. Trzy osoby poniosły śmierć w mieście Aszkelon. To pierwsze izraelskie ofiary śmiertelne ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy od czasu zbrojnego konfliktu izraelsko-palestyńskiego w 2014 roku.

"Walczą z terroryzmem"

Wśród Palestyńczyków zabitych w niedzielę w izraelskim ostrzale znalazł się dowódca Hamasu Hamad Abed Hudri. Izraelski pocisk trafił w samochód, którym jechał 34-letni bojownik, odpowiedzialny za transfer środków z Iranu do zbrojnych ugrupowań w Strefie Gazy.

Hamas potwierdził, że Hudri poniósł śmierć.

Wojsko izraelskie oświadczyło w komunikacie, że wspólnie z agencją bezpieczeństwa Szin Bet będzie walczyć ze wspieraniem przez Iran terroryzmu i finansowaniem terrorystycznych organizacji w Strefie Gazy. Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że nakazał wojsku kontynuować silne uderzenie na Hamas i ugrupowanie Islamski Dżihad.

Trump: wspieramy Izrael w stu procentach

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę, że Stany Zjednoczone w pełni popierają odpowiedź Izraela na ostrzał rakietowy.

"Kolejny raz Izrael stoi w obliczu zmasowanych ataków rakietowych terrorystycznego ugrupowania Hamas i Islamskiego Dżihadu. Wspieramy Izrael w 100 proc. w jego obronie swoich obywateli. Do ludności Gazy - te akty terroru przeciwko Izraelowi nie przyniosą wam nic poza dalszymi nieszczęściami. Połóżcie kres przemocy i pracujcie na rzecz pokoju - on jest możliwy!" - napisał Trump na Twitterze.

Ataki z obu stron

Według izraelskiego wojska, ze Strefy Gazy od piątku odpalono ponad 600 pocisków rakietowych na państwo żydowskie, z czego izraelski system antyrakietowy Żelazna Kopuła przechwycił ponad 150. W odwecie wojsko izraelskie zaatakowało ponad 260 celów należących do bojowników palestyńskich.

Jednocześnie Izrael zaprzecza, jakoby jego siły zbrojne odpowiadały za śmierć ciężarnej Palestynki i około rocznej dziewczynki w Strefie Gazy. Wojsko twierdzi, że zginęły one przez błędnie pokierowany pocisk palestyński.

Netanjahu poinformował, że nakazał armii kontynuowanie "masowych ataków na terrorystów" w Strefie Gazy i polecił, aby siły wokół tego obszaru zostały wzmocnione przez czołgi, artylerię i piechotę.

Do najnowszej eskalacji napięcia między Izraelem i Palestyńczykami doszło tuż przed początkiem ramadanu oraz na tydzień przed 64. edycją konkursu piosenki Eurowizji, która ma się odbyć w Tel Awiwie. Dotychczas Tel Awiw omijały palestyńskie rakiety, jednak zbrojne palestyńskie ugrupowania według mediów groziły rozszerzeniem ataków także na to miasto.

Izrael i PalestyńczycyPAP

Autor: ft, dasz//now / Źródło: PAP

Raporty: