Rośnie napięcie na granicy. Szykują się na "każdy możliwy scenariusz"

Źródło:
PAP, Reuters, Deutsche Welle

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zarzucił Izraelowi, że ten chce rozciągnąć wojnę w Strefie Gazy na konflikt z Libanem. Szef Pentagonu Lloyd Austin stwierdził z kolei, że ostrzał północnego Izraela przez libański Hezbollah może wciągnąć oba kraje w wojnę. Z powodu rosnącego napięcia między Tel Awiwem i Bejrutem resorty dyplomacji Niemiec i Kanady wezwały swoich obywateli do opuszczenia Libanu.

Przed tygodniem Siły Obronne Izraela poinformowały, że zatwierdzone zostały plany ofensywy na Liban i podjęto decyzję o "stałym zwiększaniu gotowości wojsk" lądowych. Portal Times of Israel przypomniał wtedy, że Izrael ostrzegał, iż nie będzie tolerował obecności libańskiej organizacji Hezbollah wspieranej przez Iran przy swej północnej granicy.

Czytaj więcej: Izraelska armia zatwierdziła plany ofensywy na Liban

Od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 roku kontrolujące południe Libanu ugrupowanie terrorystyczne Hezbollah regularnie ostrzeliwuje terytorium Izraela, a armia tego państwa odpowiada ogniem. W ostatnim czasie starcia się nasiliły, wzbudzając obawy o wybuch pełnowymiarowego konfliktu.

Izraelska armia AYAL MARGOLIN/PAP

Erdogan oskarża Netanjahu

W środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraził solidarność z Libanem na tle narastających napięć tego państwa w relacjach z Izraelem i zaapelował do krajów Bliskiego Wschodu o wsparcie Bejrutu - poinformowała agencja Reutera.

Prezydent Turcji zarzucił premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, że planuje rozszerzyć wojnę w Strefie Gazy na cały region. Ostrzegł, że doprowadziłoby to do "katastrofy". Ocenił też, że wsparcie Zachodu dla Izraela jest "godne pożałowania".

W 2022 roku Turcja i Izrael zaczęły normalizować dwustronne stosunki. Jednak, w ocenie tureckich mediów, relacje "dosięgły nowego dna" w związku z izraelskimi działaniami w Strefie Gazy. Prezydent Erdogan wielokrotnie krytykował izraelskie władze, a w maju Ankara ogłosiła zawieszenie transakcji eksportowych i importowych dotyczących Izraela, obejmujących wszystkie produkty.

USA o "prowokacjach Hezbollahu"

Szef Pentagonu Lloyd Austin na wtorkowym spotkaniu z izraelskim ministrem obrony Joawem Galantem powiedział, że ostrzał północnego Izraela przez libański Hezbollah może wciągnąć oba kraje w wojnę, która będzie katastrofą dla Libanu i cywilów po obu stronach. Według Waszyngtonu Galant miał opowiedzieć się za dyplomacją i uniknięciem wojny.

- Prowokacje Hezbollahu grożą wciągnięciem Izraelczyków i Libańczyków w wojnę, której nie chcą. Taka wojna byłaby katastrofą dla Libanu i byłaby dewastująca dla izraelskich i libańskich cywilów - powiedział Austin podczas rozmów z Galantem w Pentagonie. Szef resortu obrony stwierdził, że USA starają się znaleźć "porozumienie dyplomatyczne, które przywraca trwały spokój dla północnej granicy Izraela".

Sam izraelski minister zapowiedział, że omówi z Austinem kwestię gotowości wojskowej i choć stwierdził, że pracuje nad rozwiązaniem dyplomatycznym, obie strony muszą być gotowe na "każdy możliwy scenariusz".

Dla Galanta był to drugi dzień wizyty w Waszyngtonie. W poniedziałek spotkał się z przedstawicielami Białego Domu oraz szefem dyplomacji USA Antonym Blinkenem. Jak powiedział we wtorek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller, Blinken usłyszał od ministra, że Izrael preferuje pokojowe rozwiązanie konfliktu, które umożliwi powrót do domów mieszkańcom ostrzeliwanych przez Hezbollah przygranicznych terenów. Mimo wzrostu napięć i rosnącego ryzyka otwartej wojny Miller stwierdził, że USA wciąż nie radzą swoim obywatelom opuszczenia regionu, jak zrobiły to władze Kanady.

Mimo to, według portalu Axios, podczas swojej niedawnej wizyty w Bejrucie wysłannik USA Amos Hochstein poprosił przewodniczącego libańskiego parlamentu Nabiha Berriego o przekazanie Hezbollahowi wiadomości, że jego założenie, iż USA kontrolują Izrael, jest błędne. Wysłannik Bidena dodał, że USA nie będą w stanie powstrzymać Izraela, jeżeli napięcie na granicy jeszcze bardziej wzrośnie, a Hezbollah powinien pośrednio negocjować z Izraelem, a nie eskalować sytuację.

"Niezwykłe zaniepokojenie" Niemiec

"Niezwykłe zaniepokojenie rosnącym poziomiem przemocy" oraz "rosnącym ryzykiem pełnowymiarowego konfliktu regionalnego" wyraziła także szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock podczas poniedziałkowej wizyty w regionie.

Przemawiając na konferencji poświęconej bezpieczeństwu, Baerbock ostrzegła również, jako "przyjaciel" Izraela, że ​​może on "zatracić się" w wojnie z Hamasem i że "rosnący gniew" z powodu trudnej sytuacji cywilów w Strefie Gazy podważa bezpieczeństwo Izraela. - Wspólnie z naszymi partnerami ciężko pracujemy nad znalezieniem rozwiązań, które mogą zapobiec dalszemu cierpieniu. Ryzyko niezamierzonej eskalacji i wojny totalnej rośnie z dnia na dzień - powiedziała szefowa niemieckiego MSZ.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wezwało z kolei obywateli Niemiec do opuszczenia Libanu. "Napięcia na obszarach przygranicznych z Izraelem zwiększyły się i w każdej chwili mogą ulec dalszej eskalacji" - przekazał resort w środowym komunikacie.

Kanada wzywa obywateli do opuszczenia Libanu

Także Kanada we wtorek ponownie wezwała swoich obywateli, aby opuścili Liban, twierdząc, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w kraju staje się coraz bardziej niestabilna i nieprzewidywalna.

- Mój przekaz dla Kanadyjczyków był jasny od początku kryzysu na Bliskim Wschodzie: to nie jest czas na podróż do Libanu . A dla Kanadyjczyków, którzy obecnie przebywają w Libanie, nadszedł czas, aby wyjechać, dopóki loty komercyjne są dostępne - przekazała minister spraw zagranicznych Melanie Joly w oświadczeniu.

Autorka/Autor:ks/ft

Źródło: PAP, Reuters, Deutsche Welle

Źródło zdjęcia głównego: AYAL MARGOLIN/PAP