Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że popiera amerykańską propozycję zawieszenia broni w wojnie przeciwko Hezbollahowi w Libanie i zarekomenduje swojemu rządowi, by przyjął to porozumienie. Ta deklaracja spotkała się z głosami krytyki wśród innych izraelskich polityków, także w samej koalicji rządowej. Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że porozumienie ma wejść w życie o godzinie 4 rano w środę i ma na celu całkowite zakończenie konfliktu.
Szczegóły porozumienia na razie nie zostały oficjalnie ujawnione.
Wspierany przez Iran i kontrolujący południe Libanu Hezbollah zaczął regularnie ostrzeliwać Izrael po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią ubiegłego roku. Izrael odpowiada silnymi kontratakami, a od niemal dwóch miesięcy prowadzi zmasowane naloty na Liban i operację lądową na południu tego państwa.
Premier w przemówieniu telewizyjnym po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa powiedział, że długość zawieszenia broni będzie zależała od "rozwoju wypadków w Libanie", a Izrael "w porozumieniu z USA utrzymuje pełną swobodę działania" przeciwko Hezbollahowi. - Zaatakujemy Hezbollah, jeżeli naruszy porozumienie i będzie próbował na nowo się uzbroić, odbudować infrastrukturę terrorystyczną przy granicy lub ostrzela Izrael - ostrzegł Netanjahu.
Netanjahu: są trzy powody, dla których to korzystne rozwiązanie dla Izraela
Premier zaznaczył, że istnieją trzy powody, dla których zawarcie zawieszenia broni jest korzystne dla Izraela. Jako pierwszy wymienił konieczność skupienia się na zagrożeniu ze strony Iranu. Jako drugi - umożliwienie wypoczynku żołnierzom i potrzebę uzupełnienia zapasów wojennych. Jako trzeci - oddzielenie walk na północy kraju od prowadzonej na południu wojny z Hamasem w Strefie Gazy.
- Bez Hezbollahu Hamas pozostanie sam, a nasza presja wzrośnie, co pozwoli na uwolnienie zakładników więzionych w Strefie Gazy - podkreślił Netanjahu.
"Historyczny błąd". Krytyczne głosy ze strony izraelskich polityków
Do zapowiedzi zawieszenia broni odniósł się izaelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gwir. Stwierdził, że to "historyczny błąd".
"To nie jest zawieszenie broni, to powrót do strategii ustępstw, przez co 'ostatecznie będziemy musieli wrócić do Libanu'" - napisał Ben Gwir w mediach społecznościowych. Przywódca skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła nie zapowiedział jednak, że z powodu rozejmu jego formacja opuści rządzącą koalicję. Zawieszenie broni jest też krytykowane przez polityków opozycji. "Netanjahu powtarzał, że będzie prowadził wojnę do całkowitego zwycięstwa. Po prostu nie powiedział, która strona zwycięży" - skomentował lider prawicowej opozycyjnej partii Nasz Dom Izrael Awigdor Lieberman.
Beni Ganc, który współprzewodniczy centrowemu sojuszowi Jedność Narodowa, już wcześniej ostrzegał, że zawarcie rozejmu to "zatrzymanie się w połowie drogi". W jego ocenie porozumienie może zniweczyć dotychczasowe postępy wojska i dać szansę Hezbollahowi na odbudowanie swoich sił.
Porozumienie ostro skrytykowali też przedstawiciele samorządów z północnego Izraela, z którego z powodu ostrzałów Hezbollahu ewakuowano ok. 60 tys. osób. Samorządowcy obawiają się, że umowa w niewystarczającym stopniu zabezpiecza mieszkańców północy kraju przed ewentualnymi kolejnymi atakami.
Lider lewicowej koalicji Demokraci Jair Golan i przewodniczący liberalnej partii Jest Przyszłość Jair Lapid skrytykowali premiera za bierność w sprawie rozejmu w Strefie Gazy i wezwali go do jak najszybszego przyjęcia zawieszenia broni z Hamasem, które pozwoliłoby na uwolnienie wciąż przetrzymywanych zakładników.
Biden: to ma być trwałe zaprzestanie działań wojennych
- Z przyjemnością ogłaszam, że rządy tych państw (Izraela i Libanu - red.) zaakceptowały propozycję Stanów Zjednoczonych mającą na celu zakończenie niszczycielskiego konfliktu między Izraelem a Hezbollahem - ogłosił podczas przemówienia w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Jak ujawnił, według osiągniętego z pomocą Francji porozumienia, walki mają zakończyć się o 4 rano w środę. - Ma to być trwałe zaprzestanie działań wojennych. To, co pozostało z Hezbollahu, nie będzie mogło ponownie zagrozić bezpieczeństwu w ciągu najbliższych 60 dni, a armia libańska i siły bezpieczeństwa państwa zostaną rozmieszczone, aby ponownie przejąć kontrolę nad własnym terytorium - powiedział. Zapowiedział również, że w najbliższych dniach wraz z między innymi Turcją, Katarem i Egiptem zamierza wznowić wysiłki na rzecz zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/STR