Dokładnie rok temu palestyński Hamas zaatakował Izrael. W poniedziałek w państwie żydowskim rozpoczęły się rocznicowe uroczystości upamiętniające ofiary ataku. O godz. 6.29 (godz. 5.29 w Polsce) prezydent Icchak Hercog poprosił bliskich 370 osób zabitych przed rokiem przez terrorystów na festiwalu muzycznym w kibucu Reim o uczczenie pamięci zamordowanych minutą ciszy.
W dniu ataku, 7 października 2023 roku, zginęło łącznie ok. 1200 osób, głównie cywilów, a 250 zostało uprowadzonych przez palestyńskich terrorystów do Strefy Gazy. W toczącej się od tego czasu wojnie wedle szacunków resortu zdrowia na tym palestyńskim terytorium zginęło ponad 41 tys. osób.
W poniedziałek izraelskie siły bezpieczeństwa zostały postawione w stan pełnej gotowości w oczekiwaniu na potencjalne ataki Hamasu. Siły Obronne Izraela przekazały w oświadczeniu, że "zapobiegły bezpośredniemu zagrożeniu, po wcześniejszych przygotowaniach i zidentyfikowaniu zamiaru organizacji terrorystycznej Hamas, aby ostrzelać Izrael".
Jak poinformowała armia izraelska, myśliwce zaatakowały kilka wyrzutni rakietowych i tuneli tuż przed godz. 6.30, kiedy Hamas planował przeprowadzić ostrzał rakietowy.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: Mój ojciec mógł żyć
Zeszłoroczny atak Hamasu na Izrael jest oceniany jako jedna z największych klęsk izraelskich sił bezpieczeństwa - ocenia Reuters. Podczas jednodniowej napaści zginęła wielka grupa Izraelczyków, a poczucie bezpieczeństwa w państwie żydowskim zostało podważone.
- Myślę, że Izrael jest krajem, który wciąż przeżywa żałobę, który nie był w stanie w pełni przez nią przejść i przetworzyć to, co wydarzyło się 7 października - powiedział agencji Reutera izraelski pisarz Hen Mazzig.
Główny obszar działań wojennych
Po wielomiesięcznej kampanii militarnej w Strefie Gazy główny obszar działań wojennych przeniósł się obecnie na terenie Libanu, z którego organizacja terrorystyczna Hezbollah, podobnie jak Hamas uzbrajana i finansowana przez Iran, ostrzeliwała od roku Izrael, wiążąc w ten sposób część armii i zmuszając kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców obszaru przygranicznego do ucieczki.
Od dwóch tygodni Izrael intensywnie ostrzeliwuje obszary, w których znajdują się kluczowe zasoby Hezbollahu - broń i bojownicy. W ciągu tego czasu zginęło ponad tysiąc osób, a około miliona mieszkańców musiało przemieścić się w bezpieczniejszym kierunku północnym.
Atak Izraela na Hezbollah i zgładzenie jego przywódcy Hasana Nasrallaha wywołało bezprecedensowy atak powietrzny ze strony Iranu, co grozi rozlaniem się konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ATEF SAFADI/PAP/EPA