Co najmniej 36 pracowników kamieniołomu w północno-wschodniej Kenii zostało zamordowanych we śnie przez przybyłych z Somalii islamskich fanatyków z organizacji Al Szabab. Jej przedstawiciele poinformowali, że zabili "kenijskich krzyżowców". W listopadzie w podobny sposób w tej samej okolicy zamordowano 28 pasażerów autobusu.
Do zdarzenia doszło w graniczącym z Somalią hrabstwie Mandera. Według świadków większość ofiar zginęła od strzału w tył głowy, a cztery osoby zostały ścięte. Pracownicy kamieniołomu mieli zostać zaatakowani w trakcie snu.
- Zeszłej nocy zaatakowano i zabito 36 osób w ten sam sposób, w jaki zamordowano pasażerów autobusu. Doszło do tego w kamieniołomie znajdującym się około 15 km od miasta Mandera - poinformował gubernator hrabstwa Ali Roba.
Krwawy odwet
W listopadzie islamiści dokonali w tym regionie egzekucji 28 niemuzułmańskich pasażerów autobusu, który uprowadzili niedaleko miasta Mandera. Miał to być odwet za operacje policji kenijskiej przeciwko radykałom w meczetach w Mombasie. Kenia stała się areną ataków bombowych i z użyciem broni palnej, od kiedy wysłała swoje wojska do Somalii w październiku 2011 roku. Zamachy przypisuje się bojownikom z Al Szabab. Według władz od tego czasu doszło do ponad 130 ataków, w tym na centrum handlowe Westgate w Nairobi we wrześniu 2013 roku. W strzelaninie i zamachach bombowych, które relacjonowały wszystkie telewizje i gazety świata, zginęło wtedy 67 osób, a ponad 200 zostało rannych.
Autor: mk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ka.mod.go.ke