Wybór Ebrahima Raisiego na nowego irańskiego prezydenta spotkał się w niedzielę z ostrą reakcją Izraela. Premier tego kraju Naftali Bennett ocenił, że światowe mocarstwa nie powinny negocjować nowego porozumienia nuklearnego z Iranem. - Reżim brutalnych katów nigdy nie może mieć broni masowego rażenia - powiedział.
Ebrahim Raisi, który jest objęty sankcjami USA za łamanie praw człowieka, odniósł zwycięstwo w piątkowych wyborach prezydenckich w Iranie po głosowaniu, naznaczonych społeczną apatią wywołaną trudnościami gospodarczymi i ograniczeniami politycznymi.
"Reżim brutalnych katów nigdy nie może mieć broni masowego rażenia"
Zwycięstwo Raisiego skomentował w telewizyjnym wystąpieniu Naftali Bennett, który w zeszłym tygodniu został zatwierdzony przez Kneset na premiera Izraela. Ocenił, że nowy irański prezydent odniósł zwycięstwo dzięki poparciu przywódcy duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Alego Chameneia, a nie poprzez wolne i powszechne wybory.
- Wybór Raisiego jest ostatnią szansą, aby światowe mocarstwa przebudziły się przed powrotem do porozumienia nuklearnego i zrozumiały, z kim robią interesy – powiedział Bennett po hebrajsku i następnie powtórzył to po angielsku. Jak mówił, "reżim brutalnych katów nigdy nie może mieć broni masowego rażenia". - Stanowisko Izraela nie zmieni się w tej sprawie - zaznaczył.
Piątkowe wybory odbyły się w czasie, gdy przedstawiciele Iranu i światowych mocarstw prowadzą w Wiedniu rozmowy mające na celu uratowanie irańskiego porozumienia nuklearnego, a także na tle powszechnego niezadowolenia z poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego w kraju.
W sobotę zaś Amnesty International zaapelowało o przeprowadzenie śledztwa dotyczącego roli Raisiego w pozasądowych egzekucjach więźniów politycznych z 1988 roku. Iran nigdy oficjalnie nie przyznał się do przeprowadzenia masowych egzekucji, a sam Raisi nigdy nie zabrał publicznie głosu w sprawie stawianych mu zarzutów.
Zagorzały krytyk Zachodu
Według oficjalnych wyników Raisi wygrał wybory w pierwszej turze, otrzymując 17,9 mln głosów na 28,9 mln oddanych. 60-letni Raisi jest ultrakonserwatystą i zagorzałym krytykiem Zachodu. Szefem irańskiego wymiaru sprawiedliwości został w 2019 roku. W czasie kampanii wyborczej nie przedstawił żadnego szczegółowego programu politycznego ani gospodarczego, ale poparł ożywienie umowy nuklearnej z 2015, co mogłoby zaowocować złagodzeniem amerykańskich sankcji, które bardzo mocno osłabiły irańską gospodarkę.
Źródło: PAP