Iran wstrzymał czasowo ukamienowanie kobiety skazanej w 2006 roku za cudzołóstwo - podały miejscowe media. Sakineh Mohammedie Ashtiani, choć skazana prawomocnym wyrokiem sądu, twierdzi, że jest niewinna. Do przyznania się do winy miało ją skłonić 99 uderzeń batem.
- Choć decyzja jest prawomocna i jest ostateczna, egzekucja została wstrzymana ze względów humanitarnych na mocy decyzji szefa sądownictwa (Sadeqa Laridżaniego) i nie będzie w tym czasie wykonana - powiedział przedstawiciel władz sądowniczych w prowincji Azerbejdżan Wschodni w Iranie, Malek Ajdar Sharifi.
Prawnik kobiety, matki dwojga dzieci, twierdzi, że jego klientka przyznała się po tym, gdy wymierzono jej 99 batów. Później odwołała swoje zeznania i zaprzeczyła jakiejkolwiek winie.
W obronie Iranki stają też organizacje broniące praw człowieka na całym świecie. W Londynie doszło w sobotę do demonstracji pod ambasadą irańską, a uczestnicy domagali się zakończenia wykonywania kary śmierci przez powieszenie i ukamienowanie.
Pomimo Zachodniej propagandy
Mimo głosów krytyki, Iran nie zamierza jednak rezygnować z wykonania kary śmierci na kobiecie. Sharifi podkreślił, że gdy tylko minister (Sadeq Laridżani) zleci wykonanie wyroku, dojdzie do tego "pomimo zachodniej propagandy".
W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że Iran zamierza zrezygnować z egzekucji Sakineh Mohammedie Ashtiani przez ukamienowanie, ale zdaniem Amnesty International po prostu zmieniona zostanie metoda uśmiercenia na powieszenie.
W Iranie w ubiegłym roku wykonano co najmniej 338 egzekucji. Karę śmierci można zasądzić tam za wiele przestępstw, w tym cudzołóstwo, morderstwo, sodomię czy apostazję. Egzekucje wykonywane są także na niepełnoletnich.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Amnesty International