Iran oskarżył lotnictwo Arabii Saudyjskiej o zaatakowanie w nocy ze środy na czwartek irańskiej ambasady w stolicy Jemenu, Sanie. Obecna w Jemenie koalicja wojskowa, w skład której wchodzi Arabia Saudyjska, zapowiedziała zbadanie tych doniesień.
- Arabia Saudyjska odpowiada za zniszczenia w budynku ambasady i obrażenia części jej personelu - oświadczył rzecznik irańskiego MSZ Hosejn Dżaber Ansari, cytowany przez państwową telewizją IRIB.
Ciężkie bombardowania
Rzecznik dowodzonej przez Saudyjczyków międzynarodowej koalicji wojskowej generał Ahmed Asseri powiedział, że koalicja bada zasadność irańskich oskarżeń.
- Należące do sił koalicji myśliwce dokonały ciężkich bombardowań w Sanie w środę wieczorem w celu zniszczenia wyrzutni rakiet, których jemeńscy rebelianci z ruchu Huti używają do atakowania Arabii Saudyjskiej - przekazał Asseri. Jak dodał, Huti wykorzystują cywilne budynki, w tym porzucone ambasady.
Według rzecznika koalicja poprosiła wszystkie kraje o przekazanie jej współrzędnych ich placówek dyplomatycznych w Jemenie. Podkreślił, że oskarżenia opierające się na informacjach dostarczanych przez Huti "nie są wiarygodne".
"Ambasada wciąż stoi"
Tymczasem przebywający w Sanie reporter agencji Associated Press poinformował, że irańska ambasada nadal stoi i nie ma na niej żadnych widocznych uszkodzeń. Także mieszkańcy i świadkowie cytowani przez Reutersa twierdzą, że kompleks nie jest uszkodzony. Jak powiedzieli, celem nalotu był plac oddalony od ambasady o ok. 700 metrów, a kamienie i odłamki wylądowały na dziedzińcu placówki.
Chaos w Jemenie
W Jemenie koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej bombarduje od marca 2015 roku pozycje szyickich rebeliantów z ruchu Huti walczących o obalenie reżimu prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego. Z ruchem Huti współdziałają oddziały wojskowe lojalne wobec poprzedniego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha. Obecny chaos w Jemenie jest spuścizną po wieloletnich dyktatorskich rządach Salaha, obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę.
Również w czwartek irańska agencja prasowa ISNA podała, że rząd w Teheranie zakazał importowania wszelkich towarów wyprodukowanych w Arabii Saudyjskiej. Decyzja zapadła na posiedzeniu rządu pod przewodnictwem prezydenta Hasana Rowhaniego.
Zerwane stosunki
W niedzielę Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Teheranem, a następnie wstrzymał ruch lotniczy do i z Iranu, zakazał swym obywatelom podróżowania do tego kraju i zerwał z nim wszelkie stosunki gospodarcze. Powodem były ataki na saudyjską ambasadę w Teheranie i konsulat w Meszhedzie, dokonane przez Irańczyków protestujących przeciw przeprowadzonej w Arabii Saudyjskiej egzekucji szyickiego duchownego Nimra al-Nimra.
Według ONZ konflikt w Jemenie spowodował od marca zeszłego roku co najmniej 5,8 tys. ofiar śmiertelnych, z czego ponad połowę stanowią cywile.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP