Irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei udzielił poparcia desygnowanemu na nowego premiera Iraku Hajderowi al-Abadiemu, co najdobitniej dotąd świadczy o tym, że Teheran już nie wspiera dawnego sojusznika Nuriego al-Malikiego.
"Mam nadzieję że desygnowanie nowego premiera w Iraku zlikwiduje napięcie, doprowadzi do utworzenia nowego rządu i będzie dobrą lekcją dla tych, którzy mają na celu działalność wywrotową" - oświadczył Chamenei na swej stronie internetowej.
Iran nie wspiera już Malikiego
Prezydent Iraku Fuad Masum powierzył w poniedziałek Abadiemu, wiceszefowi parlamentu, obowiązki premiera po ustępującym po dwóch kadencjach Malikim.
Maliki, który chciał zostać na trzecią kadencję, zarzucił prezydentowi złamanie konstytucji. W poniedziałek Sąd Najwyższy Iraku uznał, że skoro Maliki jest przywódcą największego bloku w irackim parlamencie, może zostać ponownie premierem.
Analitycy twierdzą jednak, że ustępujący premier stracił zbyt wielu sojuszników, aby utrzymać się u władzy.
W przeddzień gratulacje Abadiemu w związku z desygnowaniem go na premiera złożył sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu Ali Szamchani. Było to pierwsze irańskie oświadczenie, z którego wynikało, że Maliki nie ma już wsparcia Iranu, uważanego za jego głównego sojusznika w regionie.
Nominacja Abadiego ucieszyła USA, które wezwały go do "utworzenia rządu i jak najszybszego przedstawienia programu". Sekretarz stanu John Kerry wyraził nadzieję, że "Maliki nie będzie stwarzać problemów".
Utworzenie rządu jedności jest niezbędne, by stawić czoło rozpoczętej 9 czerwca ofensywie sunnickich dżihadystów z Państwa Islamskiego; opanowali oni znaczne połacie Iraku i prześladują mniejszości religijne, co wywołało na północy kraju exodus setek tysięcy ludzi.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: leader.ir