Według szefa Amerykańskiej Agencji Obrony Rakietowej (MDA), rosyjskie instalacje w Azerbejdżanie nie mogą zastąpić radaru w Europie. I zaapelował, by Rosja przestała sprzeciwiać się zainstalowaniu na terenie Polski i Czech tarczy antyrakietowej.
Rosja od dawna namawia USA do wykorzystania jej radaru w Gabali w Azerbejdżanie, zamiast budowania nowych instalacji w Europie. Wczoraj sprawdzali go eksperci ze Stanów Zjednoczonych, by stwierdzić jego ewentualną przydatność.
Radar za mało dokładny - Poważnie traktujemy rosyjską propozycję współpracy. W związku z tym dowiemy się o tym jak najwięcej - powiedział Henry Obering dowódca Missile Defense Agency (MDI). Dodał jednak, że nie należy się spodziewać, by rosyjska propozycja mogła zastąpić budowę tarczy w Polsce i Czechach.
Dotychczasowe obserwacje Amerykanów skłaniają Oberinga do stwierdzenia, że rosyjski system "nie jest zdolny do wypełniania funkcji", którą spełnić ma instalacja w Europie. Problemem jest między innymi dokładność radaru. Ten w Azerbejdżanie ma co prawdy większy zasięg, ale jest za mało precyzyjny, jak na potrzeby projektu. A właśnie dokładność liczy się najbardziej przy przechwytywaniu rakiet.
Obawy Moskwy Być może alternatywa azerbejdżańska zostanie ostatecznie wyjaśniona podczas spotkania przedstawicieli Moskwy i Waszyngtonu w przyszłym miesiącu.
Źródło: PAP