"Informatorzy CIA złapani". Pakistan nieśmiało zaprzecza

Główna pakistańska agencja wywiadowcza ISI aresztowała informatorów CIA, którzy przez miesiące dostarczali informacje na temat Osamy bin Ladena, twierdzi "New York Times" powołując się na źródła w amerykańskiej administracji. Pakistan tylko połowicznie zdementował te doniesienia.

Los pięciu pięciu informatorów CIA, których miał zatrzymać pakistański wywiad - ISI (Inter-Services Intelligence), pozostaje nieznany. Jeden z nich, major armii Pakistanu, miał między innymi rejestrować i przekazywać CIA numery rejestracyjne samochodów, które wjeżdżały na posesję Osamy bin Ladena w Abbottabadzie.

Wśród zatrzymanych Pakistańczyków jest też właściciel domu wynajętego przez CIA do obserwacji posesji bin Ladena w Abbottabadzie, niedaleko Islamabadu.

"NYT" podaje, że w ich sprawie osobiście interweniował sam szef CIA Leon Panetta, gdy przyjechał do Pakistanu z niezapowiedzianą wizytą w miniony weekend.

Kilka godzin po publikacji dziennika rzecznik armii pakistańskiej gen. Athar Abbas zaprzeczył, aby w sprawie został aresztowany major pakistańskiej armii, twierdząc, że doniesienia gazety są "fałszywe i całkowicie pozbawione sensu". Jednak ani armia, ani wywiad tego kraju nie zaprzeczyły, ani nie potwierdziły doniesień amerykańskiego dziennika o aresztowaniach pięciu osób.

Wzajemne nieporozumienia

Zatrzymanie współpracowników CIA jest kolejnym objawem pogorszenia się relacji między USA a Pakistanem. Stosunki te podupadały już od dłuższego czasu, gdyż oba kraje mają sprzeczne interesy odnośnie walki z pasztuńską rebelią na pograniczu Afganistanu i Pakistanu. Amerykanie nieustannie domagają się intensywnych ataków pakistańskiego wojska na bojówkarzy, czego Islamabad nie che robić, ponieważ nie chce otwartej wojny z silnymi rebeliantami.

Amerykanie prowadzą więc w zamian skryte operacje przy wykorzystaniu samolotów bezzałogowych i sił specjalnych. Działania są prowadzone na terytorium Pakistanu, co irytuje władze, mimo że miały się na to po cichu zgodzić. Islamabad ponadto stara się zachować twarz przed własnymi obywatelami, w znacznej mierze negatywnie nastawionymi do USA.

Innym problemem są domniemane kontakty ISI z talibami. To właśnie bowiem pakistańska agencja stworzyła - w znacznej mierze za amerykańskie pieniądze - cały ruch rebeliancki podczas interwencji ZSRR w Afganistanie. Teraz nie wszyscy wojskowi wydają się być skłonni do uznania dawnych przyjaciół za wrogów.

Równia pochyła?

Najpoważniejszym ciosem dla relacji Pakistanu i USA był w ostatnim czasie atak na bin Ladena. Uderzenie komandosów SEALs przeprowadzone na początku maja zostało przeprowadzone bez uzgodnienia z Islamabadem, z obawy o przeciek. Wywołało to oburzenie w Pakistanie. W odwecie rząd nakazał wycofanie z kraju amerykańskich doradców wojskowych, którzy szkolili pakistańskie oddziały paramilitarne do walki na pograniczu. Aresztowanie informatorów CIA obrazuje dalsze pogorszenie relacji.

Na nieszczęście Islamabadu i Waszyngtonu, oba kraje są sobie bardzo potrzebne. USA bez Pakistanu nie będzie w stanie skutecznie walczyć z rebeliantami w Afganistanie. Pakistan natomiast otrzymuje od USA znaczną ilość pomocy finansowej idącą w miliardy dolarów, bez której rywalizacja z szybko rozwijającymi się Indiami byłaby trudna.

Źródło: nytimes.com, PAP, tvn24.pl

Czytaj także: