Sąd w indyjskim mieście Czandigarh uznał we wtorek dwóch mężczyzn za winnych gwałtu na 10-latce. To finał sprawy, która w sierpniu zbulwersowała opinię publiczną na całym świecie. Okazało się wówczas, że ofiara jest w ciąży, a dziewczynka musi urodzić. Obydwaj skazani to jej wujkowie.
Wymiar kary obydwaj skazani usłyszą w czwartek.
Pierwszy z wujków został wskazany przez samo dziecko, które zeznało na policji, że w ostatnich miesiącach zostało przez niego kilkakrotnie zgwałcone. Dziewczynka dokładnie opisała, czego się wobec niej dopuszczał, a oskarżony przyznał się do winy.
Na trop drugiego mężczyzny służby wpadły później, gdy badania DNA wykluczyły ojcostwo pierwszego zatrzymanego. Kolejne testy udowodniły, że ojcem dziecka dziewczynki jest inny z jej wujków.
Sąd odmówił aborcji
Sprawa gwałconej przez członków własnej rodziny, ciężarnej 10-latki zbulwersowała opinię publiczną na całym świecie. Ciążę stwierdzono w połowie lipca, gdy narzekającą na ból brzucha dziewczynkę rodzice zabrali do lekarza. Okazało się, że 10-latka jest w 30. tygodniu ciąży.
Lokalny sąd odrzucił wniosek rodziny o pozwolenie na dokonanie aborcji. Dziewczynka urodziła w sierpniu, a dziecko zostało jej odebrane i trafiło do ośrodka adopcyjnego. Zgodnie z indyjskim prawem aborcja po 20. tygodniu ciąży dopuszczalna jest jedynie po diagnozie lekarskiej stwierdzającej, że ciąża zagraża życiu matki.
Od tamtej pory do indyjskich sądów trafia więcej wniosków o zezwolenie na dokonanie aborcji od innych małoletnich ofiar gwałtów. Większość z nich zostaje jednak odrzucona, ponieważ ciąże są bardzo zaawansowane - dzieci długo nie wiedzą, co dzieje się z ich ciałem.
Skala przemocy
Jak podaje UNICEF, w Indiach co 155 minut dochodzi do gwałtu na dziecku poniżej 16. roku życia. Co 13 godzin gwałcone jest dziecko, które nie ukończyło 10 lat. Tylko w 2015 roku zgwałconych zostało ponad 10 tysięcy dzieci. Z badań rządowych wynika, że w Indiach ponad 53 procent dzieci doświadczyło jakiejś formy przemocy seksualnej.
Autor: mm//kg / Źródło: BBC